Jeśli coś robimy,
zazwyczaj chcemy, żeby efekty tego były zamierzone i wiadome. Lecz świat nie
jest przejrzysty i znany do końca ani kontrolowany, więc są też efekty niezamierzone
i nieznane. Wyniki odstają od intencji. Czyli: Robiąc coś, jednocześnie robimy coś innego.
Sztuką jest rozumienie,
co jeszcze robimy, jeśli coś robimy. A może nie jest to sztuka, tylko ślepy
traf. Skutki zamierzone tworzymy własnym wysiłkiem, a niezamierzone – pojawiają
się same. A potem wysilamy się znów, żeby z tymi niezamierzonymi coś zrobić. Bo
często jest to nie to, co miało być, albo coś czego nie uwzględniliśmy w
rachunkach. Przeliczamy. Przecież 2 razy 2
to 4. Nie, to 4,3. Liczymy znów. Wychodzi 4,7. I tak się to toczy.
Nie
chodzi o to, że coś nam się nie udaje. Odwrotnie, istotą naszych działań jest
to, że udaje się nam zbyt dużo. W świecie nie ma prostych zależności typu A powoduje B. Inaczej: A powoduje B,C, D – a czasem cały alfabet, ba,
tekst napisany tym alfabetem. Tego nie przewidzieliśmy: i nie jest to nasz
błąd, pomyłka. To zasada naszych działań. Życie to polowanie w nocy. Widzimy
parę świecących oczu, strzelamy. Jak się rozjaśni, widzimy, że trafiliśmy
wilka, a dodatkowo jeszcze naszego kolegę myśliwego, który stał z tyłu. I nie
był to tragiczny przypadek. Zawsze ktoś lub coś stoi z tyłu, w tle i widzimy to
dopiero później. Za późno.
Świat jest bardzo wrażliwy na nasze działania. Jesteśmy jak
muchy, którym się wydaje, że tylko lekko potrąciły pajęczynę. A nagle
wychodzi skądś pająk i zaprasza nas na kolację.
Wśród specjalistów od
teorii złożoności i chaosu popularne jest twierdzenie, że trzepot skrzydeł
motyla może wywołać huragan na drugim kontynencie. Motyle to my. Urocze,
beztroskie istoty. Machające skrzydełkami i bawiące się wśród kwiatów. A potem
się pojawia: czasem huragan, czasem więcej słońca, czasem... najczęściej coś innego. Co? Tego
najmądrzejsze motyle nie wiedzą. Motyle żyją tu i teraz. Przewidywanie
przyszłości nie jest ich mocną stroną. Motyl, robiąc coś, robi coś innego, choć
nigdy nie wie co. A – powtarzam – motyle to my.
***