wtorek, 20 września 2011

Błędy



A widząc Pan, że wielka była złość ludzka na ziemi, a wszystko zmyślanie myśli serca ich tylko złe było po wszystkie dni;      Żałował Pan, że uczynił człowieka na ziemi, i bolał w sercu swem. I rzekł Pan: Wygładzę człowieka, któregom stworzył, z oblicza ziemi, od człowieka aż do bydlęcia, aż do gadziny, i aż do ptastwa niebieskiego; bo mi żal, żem je uczynił. Księga Rodzaju, rozdział 6
           
            Znów o błędach? Tak, bo zamiast poprawiać kolejno i starannie błędy, które już są, mimo woli, bez przerwy stwarzamy nowe. Idee, pomysły, projekty, organizacje, wynalazki, wszystkie nasze wspaniałe dzieła. Wszędzie w nich czai się możliwość błędu, tkwi jakiś zarodek pomyłki. Złożoność, komplikacja, precyzja równa się większej zawodności, niepewności. Technicy dobrze o tym wiedzą, choć to prawidłowość uniwersalna. Dziwna sprzeczność: im coś doskonalsze, tym więcej błędów zawiera, faktycznie, lub potencjalnie. Dążąc do perfekcji, mnożymy błędy.
            Nie ma projektów doskonałych. Każdy z nich jest jak piękna rzeźba, stojąca w pełnym słońcu. Zawsze jest obok kawałek cienia, rzucanego przez posąg. Doskonałość, bezbłędność to fikcje, urojenia. Wszystko ma swój cień. Ja i ty również, jak to C. G. Jung opisał. Rozumieją to Japończycy w swojej estetyce: piękna czarka lub wazon mają, często celowo, rysę, pęknięcie, uszczerbek. To jest realizm. Sztuka akceptacji niedoskonałości, jako nieusuwalnego składnika życia. 
            Chcemy dobrze, a wychodzi jak zawsze, czyli z błędem. To nie żart, to fakt. Życie to zbiór błędów, stwarzających niekiedy – najczęściej na krótko -  pozory doskonałości. Zdarza się, że błędy są piękne. Ogon pawia to podobno błąd ewolucji. Ktoś, kogo przeraża możliwość błędu, zrobienia czegoś źle, nie ma wyboru: błędy musimy popełniać jeśli robimy cokolwiek. Chociaż, można się też położyć i czekać, aż skończy się błąd zwany życiem.             
            Tylko… czy potem, gdzieś tam, nie czeka na nas kolejny błąd? Może wszystko jest błędem? Może kiedyś, znad obłoków, usłyszymy potężny, choć smutny głos: „przepraszam was. To był mój błąd. Przyznaję, byliście wersją beta. Pracuję już nad następną, ona na pewno będzie doskonała.”

            ***

1 komentarz:

  1. ... a biedny Lucyfer , niby był stworzony doskonale a jednak się zbuntował i został strącony,
    ...pomyłka,błąd w programowaniu ?
    Grażyna
    "Chociaż, można się też położyć i czekać, aż skończy się błąd zwany życiem." i będziesz powracał na ten padół łez(szkoła zwana życiem) aż zaczniesz się uczyć.....

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.