środa, 30 maja 2012

Świat (ze) słów



Najpierw cię ignorują, potem cię ośmieszają, potem walczą z tobą.
A potem zwyciężasz.
Mahatma Gandhi

            To co się pisze na tym blogu często mnie samego zaskakuje (i o to chodzi). Pewne tematy pojawiają się częściej niż inne, nawet wbrew moim oczekiwaniom i intencjom. Na przykład nigdy specjalnie nie fascynowałem się problemami języka, lingwistyki, nie cierpię gramatyki i teorii z nią związanych. Właściwie to brzydzę się językiem samym w sobie, jako odrębnym przedmiotem badań. Dla mnie to zjawisko mało atrakcyjne, choć – fakt – trudno się bez niego obejść. A tu – okazuje się, że bardzo często pojawia się w tym blogu właśnie to: język, pojęcia, ich rola, sens, przydatność.
            W tych lingwistycznych, a nawet metalingwistycznych ćwiczeniach mamy od niedawna potężne wsparcie techniczne, typowe dla naszego wirealnego świata. Jest to program Ngram Viewer, który mnie, przyznaję, zafascynował od pierwszej chwili. Jest to rodzaj wyszukiwarki stworzonej przez Google, która „przekopuje” (datamining) wszystkie książki dostępne dla Google i pokazuje częstość występowania w tych tekstach poszczególnych słów lub ich konglomeratów, zlepków. Do wyboru mamy kilka języków, oczywiście nie ma tam polskiego, bo my jesteśmy na peryferiach cywilizacji i chyba żadnych ważnych tekstów ani pojęć do niej nie wprowadzamy. Trudno, czy się to komuś podoba czy nie są teksty w angielskim. Tym językiem mówi gdzieś z miliard ludzi, w tym ci, którzy są najbardziej aktywni w tworzeniu współczesnego świata, cywilizacji i ich narzędzi. Tymczasem powinno nam to wystarczyć. Ale do rzeczy. Ngram Viewer jest – można powiedzieć – filozoficzną zabawką, ale to coś więcej. To niezwykłe narzędzie badania języka, właściwie całej kultury i to kultury w ruchu: jako dynamicznego procesu zmian i przekształceń pojęć które tworzą nasz świat. Przypuszczam, że wkrótce powstanie cała „ngramologia” wykorzystująca to narzędzie do badania społeczeństwa i kultury. (Właściwie już jest. Nazywa się culturomics).
            »Ngram Viewer« pokazuje coś, o czym nieraz pisałem i inni się jakoś do tego dopisywali, komentowali. Pojęcia umierają, odchodzą na cmentarze martwych idei. Pojawiają się nowe. Język i tworzenie świata jest ciągłym procesem. Kto kurczowo trzyma się starych pojęć i wyobrażeń,  ten praktycznie już jest na tym cmentarzu – tymczasowo mentalnym.
Program jest absolutnie łatwy i nawet zatwardziały humanista posłuży się nim bez stresu.
Po prostu kliknij w ten link i jesteś w domu:  Google Ngram Viewer.
            W programie wybiera się język danego korpusu tekstów, zakres czasu, stopień wygładzenia krzywej częstości. Szukane słowa można wpisywać w większej liczbie, oddzielając je przecinkami. To wszystko. Dalej jest już niesamowita przygoda z pojęciami.
*
            Przykłady. Wrzućmy dla zabawy na przykład „szubienica” (gallows): kiedyś niezbędny element małej architektury w każdym szanującym się mieście, łącznie z delikwentami stanowiącymi załącznik do tego narzędzia. Albo inny przykład: „gilotyna” (guillotine). Szczyt popularności: około roku 1800. Zdziwienie? Chyba nie. Urządzenie bardzo w tych latach funkcjonalne i użyteczne. Miało duże obciążenie – heavy duty. Dziś niemal zapomniane. Cóż, świat schodzi na psy.
            Parę innych analiz: słowo „pewność” (certainty):  wyraźny zanik, upadek. Kto  dziś może być pewny czegokolwiek? Za to „ryzyko” (risk) jest wszędzie, szybuje w górę, jest wszechobecne: trudno się nie zgodzić. Jak ryzyko, to i potrzeba bezpieczeństwa (safety) – i fakt: gwałtowny wzrost częstości tego słowa. Poezja (poetry)? Nigdy jeszcze nie było tak źle. Robimy się zdecydowanie mało sentymentalni. Sekularyzacja jest widoczna: religia (religion) od dawna w dołku, podobnie dusza (soul) – zdecydowany spadek. Psychoterapia (psychotherapy) również leci w dół, choć od niedawna. Psychologia (psychology) też od jakichś 20 lat się wycofuje. Jak to połączymy ze sobą, to chyba rację ma przewidywanie że ta niby nauka zniknie na równi z innymi niby naukami, jak teologia, alchemia, astrologia, i inne logie. Co ciekawe jest słowo „duchowość” (spirituality), które wzlatuje i robi ogromną karierę. Może więc religia, dusza, psyche – nie, ale jakaś duchowość tak? Naprawdę ciekawe.
            Chyba wystarczy. Tych analiz można zrobić miliony. Nawet jeśli liczba najważniejszych słów używanych na co dzień nie przekracza tysiąca, to liczba możliwych kombinacji jest astronomiczna. Można wyszukiwać pewne charakterystyczne kombinacje i sprawdzać określone hipotezy.
*
            Jeśli znamy tendencję zaniku lub pojawiania się pewnych pojęć, to może potrafimy ogólnie przewidzieć w jakim kierunku idzie aktualna kultura, mentalność, umysłowość?
Widzimy, które pojęcia odchodzą na cmentarz idei. RIP. Widzimy, które nadchodzą. To że jedne nadchodzą a inne odchodzą, oznacza, że nasz świat się zmienia, że będziemy żyć w innym świecie. To, co dziś jest ideą, jutro zamieni się w formy materialne, praktyki społeczne, instytucje i sposoby życia. Powtarzam to ciągle: idee tworzą formy. Jak tam ktoś powiedział: ”nie ma nic potężniejszego niż idea, której czas właśnie nadszedł”.  Może więc śledzenie dynamiki różnych idei powie nam z grubsza co nadchodzi, co będzie potężne niedługo a co odejdzie w zapomnienie?
            Jak napisano u dołu programu: run your own experiment. Zabawa jest świetna: ale, jak mówię, to coś więcej niż zabawa. To niezwykła diagnoza współczesnej kultury.  Ngram Viewer to z pozoru proste narzędzie statystyczne, jednak dające niesamowity wgląd w to, co dzieje się w naszym świecie kształtowanym – tworzonym przez język.  Powiedziałbym, że u podstaw tego programu leży filozoficzne założenie: dusza świata składa się ze słów.
            Ja też zachęcam do eksperymentowania. W języku jest, powiedzmy, kilka tysięcy słów najważniejszych na co dzień oraz ich ważne kombinacje. Badajmy ich dynamikę, ich losy, trajektorie w przestrzeni „używalności”. Co z tego wynika?
            Proponuję umieszczać tu nasze odkrycia i wnioski. Mamy narzędzie, które pozwoli nasze spekulacje oprzeć na potężnych, konkretnych danych. Kopanie w duszy, „psychogórnictwo” okazuje się bezużyteczne, już martwe. Wobec tego ryjmy w tekstach. Może nagle usłyszymy zgrzyt łopaty o coś twardego i wydobędziemy sens tego, co się dzieje?

            ***

wtorek, 29 maja 2012


@ MYŚL DNIA.    Życie człowieka świadomego: bezustanne tłumaczenie sobie tego, co niewytłumaczalne.
A może jednak wszystko jest wytłumaczalne?
Więc tłumaczmy, tłumaczmy. 
Kiedy już w końcu wytłumaczymy, może się okazać, że nie było warto.
Że lepiej żyć, nie tłumacząc wszystkiego.
*

niedziela, 27 maja 2012


@ MYŚL DNIA.    Jest całkowicie podobny 
do mnie.
Dlatego nie mogę go zrozumieć.
*

czwartek, 24 maja 2012


@ MYŚL DNIA.    W życiu ważne jest, 
żeby stworzyć coś wartościowego.
Jeszcze ważniejsze jest, żeby do tego stworzonego dorosnąć.
*

wtorek, 22 maja 2012

Posthumanizm



101001110101010000001101010100000010110111111100101010111010100010101000101010101110100011011101011101001011101010100000010110111111100101010111010100010101000100011011101001010101010010000101010101001000000101010010101101111111001010101110101000101010001000110111010010101010100100000010101001010010100010101010010010110010001010011101101111111111010100001001010111010101000000101101111111001010101110101000101010001110100101110101010000001011011111110010101011101010001010100010001101110100101010101001000100011011101001011101010100000010110111110100101110101010011001001011010101010100100000111111100101010111010101010111010100010101000100011011101001010101010010001111100101010111011010101110100100010101000100011000000001001010111010101000000101101111111001010101010111010101110101011101010101000100000100101011101010100000010110111111100101010111010100010101000111010010111010101000000101101111111001010101110101000101010001000110111010010101010100100010001101110100101110101010000001011011111010010111010101001100100101110101011101001010101010010000011111110010101011101010001101000111010010111010101000000101101111111001010101110101000101010001000110111010010101010100100010001101110100101110101010000001011011111010010111010101001100100101101010101010010000011111110010101011101010001010010101110101010000001011011111110010101011101010001010100011101001011101010100000010110111111100101010111010100010101000100011011101001010101010010001000110111010010111010101000000101101111101001011101010100110010010110101010101001000001111111001010101110101000111101001010101010010000011010101000000101101111111001010101110101111010010111010101000000101101111111001010101110101000101010100100011011101001010101010010000001010100010001101110100101010101001000000101010010010101001001010100100111010010111010100000100101011101010100000010110111111100101010111010100010101000111010010111010101000000101101111111001010101110101000101010001000110111010010101010100100010001101110100101110101010000001011011111010010111010101001100100101101010101010010000011111110010101011101010001100000010101010101001000001101111111001010101111110100101110101010000001011011111110010101011101010001010100010001101110100101010101001000010100010101000100011011101001010101010010000000101010010010001110111010101001111010001101010100000010110111111100101010111010100010101000100011011101001010101010010011000010101001000101001011001010001011111010101010101010111000110001010100011001001100111111010010111010101000000101101110011110010101011101010001010100010100110111010111010010111010101000000101101110111100101010111010100010101000100011011101001101010101001000000101010100100001010101010010001101010100010

sobota, 19 maja 2012


@ MYŚL DNIA.     Gromadzimy różne rzeczy, oszczędzamy, odkładamy pieniądze, kupujemy coś na  zapas, "na później".
Nie ma sensu. Później już jest.
Teraz.
Może nawet jest już za późno.
*

czwartek, 17 maja 2012

Kosmologia



            Na początku była Pustość.  Pustość  była przez eony pusta. Jej  pustka stała się w końcu tak pusta, że Pustość ją odczuła. Pustość doznała własnej pustki i musiała się z nią zmierzyć. Doświadczyć, że pustka istnieje.
            Z napięcia między pustością a pustką zrodziła się Możliwość. Naturą możliwości jest przekształcanie się w formy wszędzie, gdzie jest to możliwe.
            Zanim powstały formy, powstała forma pierwotna: energia.  Możliwość daje początek energii i wytwarza obrazy. Obrazy to wszystkie postacie i formy, które tworzą świat. Obrazy są dziećmi Pustości i Możliwości -Energii. Rodzą się bezustannie i wypełniają pustkę Pustości. Mnożą się i rozwijają, dzięki temu istnieją: są bowiem formami i postaciami Możliwości. Są więc możliwe, dlatego się pojawiają.

            Kiedy Obrazy wypełnią całą pustkę wokoło, przestają się mnożyć i rozwijać. Nie mają przestrzeni, miejsca, nie mają pustki w której mogłyby się rozrastać. Zatrzymują się.
            Formy są postacią energii. Tak jak energia, formy nie mogą istnieć bez ruchu. Są przecież formą ruchu. Kiedy formy się zatrzymują, zaczynają się rozpadać, zapadać i rozsypywać. Ale nie znikają zupełnie, lecz stają się napowrót możliwością i energią. Kiedy formy - obrazy znikają, stając się możliwością, zostawiają po sobie pustkę: pustoszą Pustość. Pustość staje się ponownie pustką.

            Kiedy Pustość jest spustoszona, ponownie rodzi się możliwość, a możliwość ma znów miejsce dla przekształcenia się w obrazy. Możliwość zaczyna się realizować. Staje się energią i ponownie wypełnia pustkę obrazami i formami: Światem.
            Wszechświat porusza się w obiegu niekończących się przekształceń. Być może są one wieczne, bowiem jeśli istnieje Pustość, pojawia się możliwość. Możliwość stwarza świat.            Świat rozwija się, rośnie, zapełnia pustkę pustości. Jeśli pustka staje się pełna, ruch jest niemożliwy. Świat zatrzymuje się, po czym zapada się w możliwość i uwalnia pustkę na nowo…
            Wieczny obieg.  Pustość – Możliwość – Obrazy. Pustość – Możliwość…
            *
            Być może tę historię da się opowiedzieć językiem fizyki, jako opowieść o Big Bangu. Możemy mówić o kwantach, strunach, superstrunach, modelować świat milionami równań w superkomputerach.  Może jednak język poezji i mitu jest  ciekawszy? Lekceważymy mity, jednak ich potrzebujemy.
            Nauka jest cząstkowa, ostrożna i zimna. Nauka nie ma wiele wspólnego z poezją. A my potrzebujemy poezji. Nawet poezji, która mówi, że wszystko jest pustką i do pustki powraca.
            Tylko mit może dać nam Ogólną Teorię Wszystkiego. I – choćby wątłe – poczucie sensu tego Wszystkiego.
            Ludzie to formy. Mity to formy. Ludzie tworzą mity. Formy tworzą formy. Zapełniają pustkę.
            Czy mamy do wyboru: mit, albo – pustkę?

            ***

niedziela, 13 maja 2012


@ MYŚL DNIA.    Z refleksji nad poprzednimi komentarzami.
Ptaki mają dzioby.
Jednak żaden ptak nie może powiedzieć do drugiego: zamknij dziób.
Ludzie nie mają dziobów.
Jednak każdy z nas może powiedzieć do drugiego: zamknij dziób.
Czy to różnica istotna? Nie wiem.
Chyba jednak dość ważna, choć nie jestem pewny, dlaczego?
Może ktoś kłapnie dziobem  i ćwierknie coś o tym?
*

środa, 9 maja 2012


@ MYŚL DNIA.    Naprawdę pragnąć można tylko tego, czego w żaden sposób nie można osiągnąć.
Reszta to zachcianki.
*

poniedziałek, 7 maja 2012


@ MYŚL DNIA.    Prawdziwe jest to, 
co potrafimy stworzyć.
Prawda jest postacią naszego działania.
*