Gdy cię to, co ziemskie zapomina, Do milczącej ziemi powiedz: Płynę. R.M.Rilke
Doświadczam
siebie tak, jak być może mógłby siebie doświadczać dym, który rozwiewa się w
mroku. Tak właśnie warto żyć: swobodnie, naturalnie, nie pytając skąd ani dokąd
żyjemy. Życie jest łatwe. To nie my żyjemy, to życie żyje nami. Nie trzeba mu w
tym pomagać, ani przeszkadzać.
Życie jest
większe ode mnie. Strumień energii płynący przez cały wszechświat. W tym strumieniu nasze „ja”, próbujące
sterować życiem, przekształcać je, stawiać mu opór. ”Bądź sobą”. Śmieszne. Żyjesz,
kiedy jesteś życiem, nie „sobą”. „Ja” to ulotna skorupa, którą życie przyjmuje płynąc, piana na fali
rozbijającej się o brzeg, bańka, wydmuchiwana przelotnie przez tchnienie zwane
życiem. Życia nie warto zamykać w
skorupie, zresztą nie potrafimy tego zrobić, mimo, że chcielibyśmy się w tej
skorupie zamknąć, schronić przed życiem, którego się boimy.
Rób to, co
przychodzi samo. Nie wyprzedzaj życia, pozwól mu działać. Niech się życie
dzieje. W życiu stanie się dokładnie to, co ma się stać. Nie wiesz co? Czekaj.
To przyjdzie. Czekaj nie czekając, nie
spodziewaj się. Czekanie bez czekania to otwartość. Nie wiesz co robić? Otwórz
się na to, co przychodzi samo.
Nasze ciało
to żagiel, życie to wiatr. Ustaw żagiel, płyń. Nie musisz się z nikim ścigać,
życie to nie regaty: wiatru starczy dla wszystkich. Wiatru nie można zrozumieć,
ale można z niego korzystać – i czuć go.
Nie oglądaj
się wstecz: przeszłość niczego nie uczy, przeszłość działa się w innym świecie,
na innych wodach. Żegluga zaczyna się zawsze w jednym momencie, tu i teraz.
Grzebanie w przeszłości to rozważanie gdzie jest wiatr, kiedy nie wieje. Dobry
żeglarz patrzy w przód. Patrz tam gdzie płyniesz, wypatruj mielizn i skał,
omijaj je. Patrz skąd wieje wiatr i ustaw swój żagiel.
Płyń. Dobrego
wiatru.
***