@ MYŚL DNIA. Umysł to ruchomy labirynt, zbudowany z urojeń i krzywych luster. Kiedy do niego wchodzimy, dobrze jest związać się mocną nicią z czymś na zewnątrz.
*
So let us not talk falsely now, the hour is getting late.
Bob Dylan, "All Along the Watch-Tower"
Komentarze to połowa wartości każdego bloga. A jeśli mamy dobrych komentatorów – więcej niż połowa. Proszę o komentarze, dyskusje, o to co napędza pracę w mojej „pracowni”, co nadaje tej pracy kierunek. Jeśli uznasz że Twój komentarz to właśnie może zrobić, zamieść go. Bywa że jakieś komentarze trzeba usunąć. Nie dlatego że krzywdzą mnie, ale innych ludzi. Wyrzucenie komentarza „na bruk” to dla mnie ostateczność. Chyba, że komentarz naprawdę … sięgnął bruku.
Nie umysł to nie labirynt. Ci co widzą że jest ciemno i kręto niech wiedzą że to jelito co znaczy że jesteście w ciemnej d....
OdpowiedzUsuńPaweł
ha, święta prawda! Ale musi być jakieś kryterium odróżniania jednego od drugiego, na litość. Bo jeśli nie ma to znaczy że w umyśle też śmierdzi?!
OdpowiedzUsuńNo a wtedy to już mamy faktycznie przesrane. Podejrzewam, że te dwa miejsca mają jakieś sekretne połączenie i przejście z jednego do drugiego jest trudne do zauważenia.
Ja na wszelki wypadek radzę trzymać się z daleka od umysłu. Nigdy nie wiemy, gdzie jesteśmy.
A na marginesie: co to znaczy "jesteście"? A Pan szanowny to gdzie jest, cooo?
Szanowny Panie Doktorze! Tu Pana niegdysiejsza magistrantka. Jakże niezwykle się cieszę, że trafiłam na tego bloga! Zacieram ręce i biorę się do czytania! Niech żałują ci wszyscy aktualni adepci psychologii na UŚ (jeśli to prawda, że Pan zrezygnował z PiPsu). Z całym przekonaniem stwierdzam, że wszystkie prowadzone przez Pana zajęcia, w których miałam przyjemność uczestniczyć, były najcenniejszym doświadczeniem z całych pięcioletnich studiów na UŚ. Wkład ten (w moją wiedzę i doświadczenie :) nazwę intelektualną inspiracją, za co szczerze dziękuję. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńK.
P.S. To coś na zewnątrz nie może być konstrukcją, bo wszak konstrukcje to wytwory ludzkiego umysłu. Czym w takim razie powinno być? Tworem natury? Z perspektywy panpsychizmu to pytanie wręcz przeraża...
Ja już dawno w żołądku trawiony...
OdpowiedzUsuńPaweł
Droga Pani K. (proszę przynajmniej imię ujawnić, to reszty się domyślę). Serdecznie witam na tym blogu i zapraszam do jego współkonstruowania. Wiem, że ma Pani do tego pełne kompetencje, bo wszyscy moi magistranci byli zawsze najlepszymi z najlepszych (z innymi się nie zadawałem :).
OdpowiedzUsuńJednak bardzo proszę o nieumieszczanie tu więcej żadnych obrzydliwych komplementów pod moim adresem, bo pod ich wpływem czuję się, nie przymierzając, jak trawiony w żołądku pan Paweł i nie wiem, czy nie będę musiał takich treści cenzurować ;). Poza tym, po przeczytaniu niektórych moich wypowiedzi tutaj może Pani diametralnie zmienić zdanie o swoim byłym promotorze, więc ostrzegam przed lekkomyślnością.
Sprawy merytoryczne zostawmy na kiedy indziej, bo Pani stawia jakieś straszne pytania, a robi się późno i nie chce mi się już myśleć.
W każdym razie cieszę się i zapraszam znów.
...witaj Marek,ja też Cię takiego pamiętam jak magistrantka K i myślałam,że życie Cię zmieniło a tu niepodzianka.....
OdpowiedzUsuń....dziękuję Pani za ten wpis.
Czyli,jest coś stałego i mocnego "na zewnątrz" do czego można się przywiązać...tylko czy ten ktoś da się wiązać....obawiam się,że NIE !!!
Grażyna
Co do jelit, to jak umysł nie działa jak trzeba to i tak możesz żyć ale jak jelita nie działają jak trzeba to masz (jak powyżej napisałeś) PRZESRANE i dosłownie i w przenośni ......
Grażyna, Twoja uwaga o umyśle i jelitach mnie zdruzgotała.
OdpowiedzUsuńTak, kiszki są z biologicznego punktu widzenia ważniejsze niż umysł.
Może kiedyś biolodzy odkryją, że czytamy Platona i Szekspira nie dlatego, że to mądre i piękne, ale że poprawia pracę jelit, o czym my nie wiemy. He he he, a my się zajmujemy "psychologią".
Chyba sobie flaki wypruję...
....Mareczku, jak czytasz mądre i piękne to i jelita funkcjonują pięknie i to już wiedzieli i Platon,i Szekspir ....jak pisali swoje dzieła to się czuli bardzo dobrze i DLATEGO je pisali !!!
OdpowiedzUsuńNo,wreszczie prawda ujrzała światło dzienne...
Grażyna
rzeczywiście, świetna teoria. Nareszcie rozumiem, dlaczego ludzie piszą tyle książek. Sprawia im to przyjemność gdzieś w brzuchu. Pisanie łaskocze w bebechy! Otóż to. (przy okazji zrozumiałem też, dlaczego piszę na tym blogu).
OdpowiedzUsuńPatrząc szerzej, to ta koncepcja nawiązuje chyba do Epikura: wszelka przyjemność jest w gruncie rzeczy przyjemnością fizyczną, nie oszukujmy się.
Jeśli robiąc coś czujemy się fizycznie dobrze, to róbmy to dalej! Po co więcej kombinować? Tylko powtarzam: musimy się czuć FIZYCZNIE dobrze, nie "psychicznie". Przyjemność "psychiczna" to oszustwo. Trzeba doceniać przyjemność fizyczną, a lekceważyć umysłową. Epikur był genialnym filozofem, uczmy się od niego.
Szanowny Panie Marku! Myślę, że gdy wspomnę, że miałam coś wspólnego z roztrząsaniem autonarracji osób uzależnionych, będzie to lepszy trop niż moje imię:) Tym bardziej, że wcale nie było to dawno... Jeśli moja wypowiedź zapachniała, że tak brzydko się wyrażę, "włazidupstwem" przepraszam najmocniej. Jednakże powyższą moją opinię już wielokrotnie wygłaszałam i znalazłam jej potwierdzenie wśród wielu innych osób, dlatego gdy nadarzyła się okazja by przekazać ją bezpośrednio Panu, nie mogłam z niej nie skorzystać... Zdania zapewne diametralnie nie zmienię, ponieważ zawsze miałam przeczucie, że ten dowcip o małpie i lwie na wykładzie z psychologii osobowości jest przejawem Pańskiego świetnego poczucia humoru i tak też odbieram niektóre mocne komentarze:). Natomiast ironia jest nam wszystkim potrzebna, a tym bardziej ludzie, którzy potrafią ją trafnie wykorzystywać!
OdpowiedzUsuńNo dobrze, kończę już moje wszelkie wypowiedzi na temat Pana osoby (może Pan już cenzurować:)) i obiecuję, że na łamach Pana bloga już nigdy nikogo zawstydzać nie będę:) Spróbuję za to włączyć się w dyskusję.
Pozdrawiam,
K.
....och Marek, Ty zawsze trafnie wszystko ujmujesz i nawet zakamuflowaną prawdę odnajdziesz...??!!
OdpowiedzUsuń"Pisanie łaskocze w bebechy!"
....a gdyby tak nie było,to czy byś tyle książek napisał??
Grażyna
...ha ha ha ...widzisz ile ci te baby słodzą -Fajnie co ? Powstrzymałem się od przekleństw!....# Ale k....napiszcie coś sensownego !...#
OdpowiedzUsuńha ha! jasne że fajnie:). Nie uwierzysz, ale widziałem Cię w wyobraźni. A te k...y którymi rzucałeś też słyszałem. Wcale się nie powstrzymywałeś, nie ściemniaj. Zresztą, nie dziwię Ci się.
OdpowiedzUsuńCoś sensownego ;)
OdpowiedzUsuńK.