@ MYŚL DNIA. Świat jest jak zbiór monet. Każda rzecz w nim ma zawsze dwie strony. Szukamy dobrej, a znajdujemy dobrą i złą. Chyba że rezygnujemy z dobrej, żeby nie znaleźć tej złej. To też możliwa strategia w życiu: szczyt asekuracji.
*
*
So let us not talk falsely now, the hour is getting late.
Bob Dylan, "All Along the Watch-Tower"
Komentarze to połowa wartości każdego bloga. A jeśli mamy dobrych komentatorów – więcej niż połowa. Proszę o komentarze, dyskusje, o to co napędza pracę w mojej „pracowni”, co nadaje tej pracy kierunek. Jeśli uznasz że Twój komentarz to właśnie może zrobić, zamieść go. Bywa że jakieś komentarze trzeba usunąć. Nie dlatego że krzywdzą mnie, ale innych ludzi. Wyrzucenie komentarza „na bruk” to dla mnie ostateczność. Chyba, że komentarz naprawdę … sięgnął bruku.
Taaak zgadza się. Do tego ażeby zdobyć świat trzeba potraktować ceramiczną świnkę młotkiem...
OdpowiedzUsuń(to chyba nie ma sensu ale tak mi się nasunęło...)
Paweł
.....ta ceramiczna świnka też ma niestety te dwie strony !!
OdpowiedzUsuń...ot i cały problem !!
Grażyna
Zastanawiałem się długo i uważam, że trzeba rozbić młotkiem złą stronę świnki, a wtedy wysypie się ta druga, dobra. Poza tym: czemu mówimy tak pieszczotliwie: świnka, świnka. Moim zdaniem to zwykła świnia.
OdpowiedzUsuń....ojej,zaraz "świnia" , to jest świnka !! nasze marzenia są w niej zawarte i tyle.
OdpowiedzUsuńNiestety nasze marzenia też mają te dwie strony i my nigdy nie wiemy ,która strona się ujawni..
Grażyna
ktoś napisał ;"powiedz to, powiedz tamto,ale powiedz cokolwiek!"-wtedy wiem ,że mam do czynienia z żywym człowiekiem.Samo określanie "stanu rzeczy?",maniera?....#
OdpowiedzUsuń.......a wogóle to mam pytanie, dlaczego zbieramy marzenia w świnkach,które potem trzeba zatuc młotkiem, żeby te marzenia zrealizować ??
OdpowiedzUsuńGrażyna
.....a może my wszyscy jesteśmy takimi świnkami, w których ktoś składa swoje marzenia i potem dostajemy przysłowiowym młotkiem w łeb i
OdpowiedzUsuń..... no właśnie i co , albo nie wypada nic a raczej wypada coś czego rozwalający wogóle nie chciał !?!
ale być może ktoś z boku tą zawartość zobaczył i koniecznie zapragnął to mieć i ...zaczyna się prawdziwe życie...
Grażyna
to ciekawa koncepcja człowieka, a nawet życia społecznego w ogóle. Może faktycznie każdy z nas jest taką świnką, z której inne świnki chcą wyciągnąć coś cennego dla siebie? Obchodzą nas dookoła z młotkiem w ręce i czekają na moment żeby nam przywalić?
OdpowiedzUsuńMoże jak się wychowuje dzieci, to trzeba im wpajać taką ideę? Czy to nie cyniczne, taki pogląd: jestem świnką, ale inni to świnie?
A czy my czasem też nie trzymamy młotka w ręce, żeby go użyć w odpowiedniej chwili? No tak, to chyba prawdziwe życie. Stado świnek z młotkami... patrzą, komu by tu przywalić. Dobra, więcej nie piszę bo mnie jakiś pesymizm napadł, czy co?
Marek, rozwiń tą teorię dalej....oczywiście,że wszyscy trzymamy młotki-jedni stalowe inni złote -ale co za różnica, wszyscy trzymamy w tym samym celu....
OdpowiedzUsuń...a co z dalszym zachowaniem...patrzymy co innym wypadło i zaczyna się...
a co ze straconymi szansami,że się kogoś nie walnęło w odpowiednim czasie i teraz jest za późno a jeszcze obserwujesz,że ten co walnął tą osobę wygrał i zgarnął wszystko...
teraz ja kończę i to nie pesymizm ale żal niewykorzystanych szans do tego mnie zmusza
Grażyna
Zanim udało mi się rozwinąć teorię, to życie ją potwierdza. W angielskich miastach ludzie złapali za młotki i rozbijają świnki, oczywiście cudze. Wygląda to nieźle. Czyżbyśmy im podsunęli pomysł naszymi teoriami?!
OdpowiedzUsuń