@ MYŚL DNIA. Biegniemy coraz szybciej. Tylko w złym
kierunku.
Rysowanie
8 lat temu
So let us not talk falsely now, the hour is getting late.
Bob Dylan, "All Along the Watch-Tower"
Komentarze to połowa wartości każdego bloga. A jeśli mamy dobrych komentatorów – więcej niż połowa. Proszę o komentarze, dyskusje, o to co napędza pracę w mojej „pracowni”, co nadaje tej pracy kierunek. Jeśli uznasz że Twój komentarz to właśnie może zrobić, zamieść go. Bywa że jakieś komentarze trzeba usunąć. Nie dlatego że krzywdzą mnie, ale innych ludzi. Wyrzucenie komentarza „na bruk” to dla mnie ostateczność. Chyba, że komentarz naprawdę … sięgnął bruku.
Myślę, że przyspiesza w nas nie wszystko, a może nawet nie to, co powinno...
OdpowiedzUsuńKierunek? O tym czy był dobry dowiemy się dopiero na mecie (czyżby?)... cel...? Jest czy go nie ma? Celowość naszych działań używana jako synonim sensowności, staje się kryterium oceny wartości nas samych. Im więcej wyznaczonych i zaliczonych "celów", tym większa wartość naszego bytu. No więc wyznaczamy, tworzymy lub kopiujemy (częściej) i pędzimy... Znaczy się pędzi nasze wyobrażenie o sobie i własnych osiągnięciach, tak... niby nawet nadaje SENS(?). Ludzkie przekonanie, że muszą dane sobie dni wypełnić treścią, prowadzi do kolejnego paradoksu - treści jest coraz mniej, ale za to forma wypełnia nas po brzegi! Nawet kontestatorzy popadają w formę wszystko-podważania... Brniemy w uproszczenia... Czy to jest ten zły kierunek?
K.
...my biegniemy niestety w różnych kierunkach ,mamy wiele celów ale nie zawsze jet zgodny kierunek....
OdpowiedzUsuń....kiedyś byłam na konferencji i wszyscy po zakończonych zajęciach zapytali "co można ciekawego robić po południu ?" odpowiedź powadzącgo była zaskakująca..."proszę się trochę ponudzić"...
Grażyna
....my staramy się usilnie zapełnić czas nas i naszego otoczenia samymi pożytecznymi czynnościami.....
Biologia/geny stworzyły nas tak, że jesteśmy wciąż aktywni ("proaktywni"), czy trzeba czy nie. Cele są drugorzędne, byleby coś robić, działać.
OdpowiedzUsuńCzęsto oglądałem filmy przyrodnicze, np. jak stado antylop zauważa lwa i rzuca się do ucieczki, nie ważne gdzie, byle szybko. Z nas też są takie antylopy, tylko nie wiem czym jest lew? Ktoś nam powie: cel! o tam! a my już pędzimy, często bez namysłu.
Człowiek myślący, zanim coś zrobi, zadaje sobie pytania: co? dlaczego? jak? Najważniejsze jest to dlaczego, bo ono określa co i jak. Nas najczęściej interesuje tylko co i jak, a dlaczego? myślimy dopiero kiedy - jak wyżej - szybko biegliśmy, tylko meta była gdzie indziej. Nie myślimy o "pożyteczności", myślimy o aktywności.