poniedziałek, 30 kwietnia 2012

Podróże



            Po co podróżować do miejsc o których wiemy gdzie są i jakie są? Znamy je z książek, fotograficznych albumów, telewizji, filmów. Po co tam jechać?
Wydatki, wysiłek… i oglądamy to, co mogliśmy obejrzeć przed podróżą: wirtualnie – zdjęcia, filmy, itd. Potem ci podróżnicy przeżywają dramat: ee, nic takiego. Na filmie to było bardziej kolorowe, lepiej wyglądało. Technika reprezentowania świata jest tak doskonała, że świat za nią nie nadąża. Rzeczywistość, ta „naturalna” stała się szara i nieciekawa. Standardem dla porównań, punktem odniesienia jest rzeczywistość „sztuczna”.
Kiedyś w jakimś parku słyszałem zachwyt spacerowicza, mówiącego do kogoś: patrz, jaka ta trawa piękna! Całkiem jak z plastiku!
            Dziś sens podróżowania się zmienił. Inna jest motywacja. Techniki podróżowania – fantastyczne. Mnóstwo ludzi podróżuje. Wszędzie, dokądkolwiek. Tylko podróżują jakby z rozpędu, bez przekonania. Dawniej podróżowano po to, aby być tam, dokąd się jedzie. Dziś podróżujemy po to, aby nie być tu, gdzie jesteśmy. Motyw coraz silniejszy: nie być tu, nie być sobą, uciec. A biura podróży nie oferują usługi „ucieczka od siebie”. Podróż do innego ja. Czyżby ta usługa była zbyt trudna?
            Podróże mają sens tylko, kiedy nie wiemy dokąd jedziemy i co tam jest. Kiedy nie możemy porównywać tego, co tam zobaczymy, z czymś już widzianym. Sensem podróży jest ryzyko. Pytanie: czy chcemy to ryzyko podjąć? I po co?
            Podróżowanie to droga w nieznajome. Chyba tylko życie jest taką podróżą. Dokąd? Nie wiemy. Dlatego ta podróż nas tak fascynuje.

***      

9 komentarzy:

  1. ..tak tak ,masz rację, a czy potrafisz zakisić dobry barszcz ? No to ile soli trzeba dodać na 5 litrów wody? Pomijam 3 -4 kg buraków,plus przyprawy{kminek,ziele angielskie, liść} plus nastawić i około 10 dni czekać{z"leksza"}.......#

    OdpowiedzUsuń
  2. ..może tak może nie,nie mnie to oceniać,na razie dostałem znowu" kurwicy", jadę tam gdzie czuję się lepiej -może i to nie góry- ale spokój,Misiów zostaw w spokoju jasne K,.... czy nie!...A barszczu i tak nie potrafisz gotować....Na razie !.....Tak, jest przerwa w pracy dla niektórych .Obym znowu strasznie nie przeklinał.Pochodzę gdzie indziej...#

    OdpowiedzUsuń
  3. mmm, z tym barszczem to trafiłeś - podwójnie. Barszczu sam nie zrobię, ale jeść - to tak, a przecież o to chodzi! Jest znane powiedzenie: nie jest ważne na czym się znasz, ważne jest kogo znasz. Ja się staram znać ludzi co to i barszcz zrobią i gotować potrafią. Dobrze mnie zainspirowałeś: w ten długi weekend na pewno zjem barszcz.
    A Ty połaź gdzieś żeby z Ciebie kurwica wylazła :)
    Tu się czasami robi za gęsto, mam ochotę wywiesić tabliczkę: "przerwa przez najbliższy tydzień".
    Stop z pisaniem, niech żyje barszcz!

    OdpowiedzUsuń
  4. ....cześć Marek ,Cieszę się ,że to przeczytałeś,właśnie zamykałem drzwi,ale jeszcze musiałem zamknąć tą skrzynkę . na razie bywaj! odezwę się...#

    OdpowiedzUsuń
  5. Byc moze podrozowanie to styl zycia, ciagla ucieczka przed rutyna, eksploracja, doswiadczanie innych kultur, przygoda. Mowia, ze podroze ksztalca. Moze ksztaltuja tez osobowosc?

    OdpowiedzUsuń
  6. ..jestem ,przerywam milczenie. Co się stało ,że uważasz siebie za fikcję,a ja niby to rzeczywistość z problemami,co? Nie daje mi to spokoju! nie rozumiem! Co ty mówisz!Fikcja-bycie - to zakrawa na psychozę,kurcze tak to odebrałem!Albo żyjemy TU i funkcja rzeczywistości jest zachowana albo jesteś już TAM ,,,,i faktycznie to wszystko nierealne,po prostu fikcja. Dobra ,ale dalej czuję np.Ból. Chyba ,że się dobrze bawisz pojęciami siedząc na wygodnym fotelu! Przepraszam,może to przeskoczyłeś!Ja nie !To co jest- dla mnie jest,bo tak jestem uwarunkowany .Czyż nie tak! Wytłumacz bo Cię nie rozumiem. Nie daje mi to spokoju .....# A może coś innego wymyśliłeś , co ?

    OdpowiedzUsuń
  7. .... cywilizacja {kultura?} .... oparta na bojaźni ......to jest dopiero idiotyzm..... a uważne baczenie na to co jest - to co ,to nic!- kot znowu przyszedł; i co? i nic! wychwytuje każde moje drgnienie!...po prostu jest. .......#

    OdpowiedzUsuń
  8. musiałem wyszukać tekst o który chodzi powyżej: "Jesteśmy tekstami w sieci. Poza tym nas nie ma.
    Jurek uważa siebie za rzeczywistość, stąd jego problemy. Ja - siebie za fikcję. Helmut jest wirtualnym urojeniem, więc nie traktuję go poważnie, co nie znaczy że lekceważę teksty jakie Helmut generuje." To ten kawałek? Niepotrzebnie to "przeinterpretowałeś". Idzie mi o to, że jak mamy za mały dystans do rzeczywistości, to to może być problem. Nie chodzi o nasze wewnętrzne problemy. Ja staram się mieć ten dystans więc czasem wyobrażam sobie siebie jako fikcję która ma wiele różnych wariantów. Taki eksperyment. Helmut pisze o sobie w trzeciej osobie: też dobra możliwość, zmienia się sposób patrzenia na świat. A rzeczywistość? Jest jaka jest, dobrze?/źle? Ból jest bólem, na to jeszcze nic nie wymyśliłem, nie przeskoczyłem. Może zresztą ból jest cechą ("istotą"?) rzeczywistości? Boli, więc jestem. Już o tym gdzieś pisaliśmy.

    OdpowiedzUsuń
  9. ....Dzięki, mówisz do rzeczy.....#

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.