środa, 28 września 2011

@ MYŚL DNIA.   Należy się cieszyć z tego, 
że ludzie mają mnóstwo problemów. Dlaczego? Dlatego, że te problemy wynikają głównie z braku problemów prawdziwych.
*

12 komentarzy:

  1. No i czemu to nie działa ?

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak nie działa? Że się nie cieszymy ze swoich problemów? Pewnie, one są dla nas najważniejsze, bo są nasze. W pewnym dowcipie miliarder skarży się swojemu biednemu znajomemu, który od trzech dni nie ma za co jeść, że ma straszne problemy: nowy basen mu przecieka i porsche które ostatnio kupił ma jakieś plamy na skórzanych siedzeniach, czy coś podobnego...
    Problemy to rzecz względna. Ale powtórzę, jedno jest pewne: jak nie mamy naprawdę poważnych problemów, to wymyślamy inne, choćby pozorne. Trzeba się czymś martwić, no bo jak inaczej żyć? Bez problemów?! A co to za życie?

    OdpowiedzUsuń
  3. ,, to nie tak... nie działa bo trzy wpisy poszły gdzieś w p ..... ...#

    OdpowiedzUsuń
  4. ....problem? co to znaczy? To chyba jedno z pojęć do d...... .Po co problem podstawowy (Twoje pojęcie) Kpina - zgoda.Samoograniczenie ( k...... -to dla nadania powagi-Grażyna pewno się zeźli)to sposób na życie bezproblemowe! Taak to akurat działa! Nie wiesz -?

    OdpowiedzUsuń
  5. ....wysoki / niski ..sposób samoograniczenia...świadomość ,ha spalająca się świeca..Błysk światła (świadomości)jest tylko błyskiem,wszystko to pierdoły w służbie "ego"...Ha ..ale jak potrzebne ?Jak się zaczyna swój świat to go należy skończyć...."właściwie "!k........(to dla nadania powagi....)......#..na razie.......#

    OdpowiedzUsuń
  6. ....' rozmawiałem z Kotem "- Kot to p..... ..tym się nie zajmuje-ma inne "problemy"...#

    OdpowiedzUsuń
  7. ..jest Ból i jest Lęk...nie kopmy kamienia przy drodze ....świadomość swoich czynów..Ha.....#

    OdpowiedzUsuń
  8. ...małpy wychowywane bezproblemowo zdechły ...bez problemów nie można żyć !!
    Ja się nie zeźle Jureczku , a kot wraca bo bez problemów ani rusz, życie traci CZAR,
    Grażyna

    OdpowiedzUsuń
  9. ,...,i stał z pokorą przed rzeczywistością..czy to jest tak..Tak ,chyba tak...Nic dodać nic ująć.....Tak czy owak lubię Was.......(pewnie kot to p....)....# pozwalam sobie na takie "wycieczki"...#

    OdpowiedzUsuń
  10. Przepraszam, zapomniałem dać Grażynie całuski !co niniejszym czynię !

    OdpowiedzUsuń
  11. ......a co Ty taki miły się zrobiłeś, czyżby wpływ kota ?... no wreście są efekty przebywania z kotem-pedagogiem(obojętnie jak to zrozumiesz)
    Pozdrawiam i posyłam również moc całusków a szczegolnie dla kota, jak ten kot ma na imię?
    Grażyna

    OdpowiedzUsuń
  12. Jurek, myślałem że pytanie "No i czemu to nie działa ?" dotyczy tych problemów wyżej i próbowałem odpowiedzieć; może najlepiej odpowiadać na źle zrozumiane pytania ;)?
    Nie wiem czemu Ci te teksty znikają, przysięgam że nie stosuję cenzury. Też czasem coś piszę i nagle diabli biorą...
    Merytorycznie: świetna jest Twoja uwaga o połączeniu kpiny (nazywam to ironią) z samoograniczaniem. Ironiczne samoograniczanie. Tak, to działa chyba najskuteczniej. Czyli połączyć kpinę jako "ponowoczesny" stosunek do świata z... buddyzmem? Wszyscy jesteśmy buddystami?!
    Relacje z kotem popieram, jak wcześniej. Mówiłem, że kot jest z nas najmądrzejszy. I lubi piwo?

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.