czwartek, 8 listopada 2012

Drzazgi


…a to trzecie gdy już przejdzie przez twój próg
głębiej zrani cię, niż na wojnie wróg.
Bułat Okudżawa

            Prawda? A co to jest? Zadaniem człowieka intelektualnie uczciwego – po prostu, w ogóle uczciwego - nie jest szukanie ani odkrywanie mitycznej prawdy. Jego zadaniem jest odkrywanie kłamstwa, błędów, fałszerstw, oszustw, złudzeń, urojeń. Ich nazywanie, demaskowanie i niszczenie. Zdzieranie ich warstwa po warstwie. Nie dlatego, że gdzieś pod spodem odkryjemy prawdę, lecz dlatego, że mniej wtedy oszukujemy siebie. Że kłamstwa zdemaskowane przestają krzywdzić ludzi. To jest zadanie konkretne i dające efekty lepsze niż poszukiwanie prawdy - świętego i bezsensownego Graala intelektu.
            Usuń jedno kłamstwo, a twoja zasługa będzie większa niż sto lat poszukiwania "prawdy" – które sprowadza się do tworzenia jej namiastek.
            Usunięcie kłamstwa jest jak wyjęcie komuś z ciała drzazgi, która sprawia ból. Poszukiwanie prawdy to mówienie temu cierpiącemu: opowiem ci teraz o prawdzie a wtedy ból wyda ci się mniejszy.
            Samo usuwanie kłamstwa też boli. Później ból ustaje i rana się goi. Wymyślanie prawd jest przyjemne, ale później powoduje ból, czasem coraz większy. Czasem prawda ropieje i gnije. Zatruwa. Prawda to kłamstwo w przebraniu.
            Kłamstwo i prawda są dla naszych umysłów niesymetryczne. Możemy powiedzieć, jak nie jest, lecz nie umiemy powiedzieć, jak jest. Jeśli za wszelką cenę chcemy wiedzieć jak jest, zaczynamy kłamać.
            Łatwiej usuwać kłamstwa, niż odkrywać prawdy. Oprócz kłamstw i prawd istnieje jeszcze dobroć.
            Ludzie dobrzy zmniejszają cierpienia w świecie. Dobrzy ludzie nie szukają prawdy.

            ***

11 komentarzy:

  1. ..... Tak, tak tak ......! piękne!....

    OdpowiedzUsuń
  2. Dopóki nam ziemia kręci się, dopóki jest tak czy siak
    Panie ofiaruj każdemu z nas, czego mu w życiu brak

    .... też Bułat.....

    Grażyna

    OdpowiedzUsuń
  3. ,,,,,Grażynko! Coś Ty taka wrażliwa ! Pewnie -tego nie wiem ,żyjesz w "innych" warunkach. Bardziej "ludzkich". Ale będę twierdził: tak znaczy tak,a nie to nie!Nikogo nie chcę obrażać! Jak już ,to tylko siebie - ha,takie losy! A może chcesz mnie przystosować ? nie radzę, byłem ! !!! psychologiem i żołnierzem ,mam znowu szpetnie prz...... ać.Dobra byłem tam i tu ,i wreszcie jestem "u siebie! Czy mam się zamknąć? Może tak, tego nie wiem!- lubię Marka! Ciebie też! No,ale dosyć pieszczoszków .Nie jestem taki- jestem "zwyczajny"-nareszcie !....

    OdpowiedzUsuń
  4. Jurek, przystosowywać nikogo nie zamierzam !!! kiedyś próbowałam (myślę jak każdy z nas) ale z baaaardzo marnym skutkiem- Chwała Ci za to Panie!!!, dopiero na starość zrozumiałam jakie to nieludzkie i wbrew wszelkim prawom -ludzkim i boskim!
    Obrażajac siebie,rzucasz słowami,które trafiają w innych i ich ranią.....
    Nie masz się "zamnknąć" bo mówisz albo lepiej piszesz ciekawie ale ten sposob wyrażania myśli rani nie tylko Ciebie....
    Ja również lubię Marka i Ciebie też i innych,którzy piszą na tym blogu,
    Nie wiem czy te warunki w których żyje są bardziej "ludzkie", są po prostu inne i nie zawsze dla mnie zrozumiałe,dlatego być może wiele mnie nie dotyka .....
    Grażyna

    OdpowiedzUsuń
  5. Kurde, co się tu dzieje?! Wszyscy sobie wyznają miłość, sympatię... tego jeszcze nie było! Pogięło Was czy co. Może dziś jest jakiś dzień Dobroci dla Zwierząt? Zajrzę do kalendarza i może się odezwę, bo mi na razie mowę odjęło...

    OdpowiedzUsuń
  6. ......dzisiaj jest wigilia świętego Marcina a na świętego Marcina najlepsza gęsina....ot i tajemnica rozwiązana....
    i jak zawsze niezawodny Bułat...
    Dopóki nam ziemia kręci się, dopóki jest tak czy siak
    Panie ofiaruj każdemu z nas, czego mu w życiu brak
    Grażyna

    OdpowiedzUsuń
  7. …a to trzecie gdy już przejdzie przez twój próg
    głębiej zrani cię, niż na wojnie wróg.

    .....jak już naprawdę przejdzie to albo Cię zmiażdży albo powstaniesz po pewnym czasie jak Feniks z popiołów....
    Grażyna

    OdpowiedzUsuń
  8. .....Grażynko ! nie oczekuję odpowiedzi,ale ...chciałbym poruszyć temat bardzo "drażliwy".Podkreślam, że liczą się dla mnie fakty.Myślę ,że to jest inny "wymiar ".'Rozmawiam' z ludźmi,których już nie ma. Przy pewnym stanie psychicznym .Przy całym krytycyzmie jest to inny wymiar! Czy macie jakieś doświadczenia w tym względzie? Proszę o poważne potraktowanie sprawy -bez zmyłek... przepraszam za literówki -skrzynka nie wbija ......

    OdpowiedzUsuń
  9. .....mam !!!
    Zapytaj Marka ,on może Ci coś na ten temat powiezieć.
    Jeżeli Marek napisze "myśl dnia" na ten temat to odpowiem na blogu....ale myślę,że nie jest to dobry pomysł a blog nie jest tym miejscem.....
    Zostawiam decyzję Markowi...
    Grażyna

    OdpowiedzUsuń
  10. ..... to nie jest inny wymiar !!!!
    Ci ludzie SĄ, tylko my ich nie widzimy! Nasze zmysły nie potrafią odebrać tych bodźców !!
    Jak używasz gwizdka na psa to nie znaczy ,że jesteś w innym wymiarze, pies słyszy a my nie....ktoś,kto słyszy to co pies jest w oczach innych nienormalny ! Jak ma udowodnić,że słyszy??
    Wszyscy jesteśmy w tym samym wymiarze....tylko naszymi zmysłami nie możemy ich zobaczyć....

    Wiedzę możemy zdobywać od innych, ale mądrości musimy nauczyć się sami. Mickiewicz
    Grażyna

    OdpowiedzUsuń
  11. Rozmowy z ludźmi, których już nie ma. Czy to coś nadzwyczajnego? moim zdaniem nie, wszyscy (prawie) prowadzimy takie rozmowy. To coś co tu wpadło nagle i warte jest myślenia, wymiany zdań. Jednak zgadzam się z Grażyną, że nie ma sensu wywlekać tu naszych osobistych doświadczeń, różnych faktów biograficznych, które wcześniej czy później okażą się zbyt intymne. Dajmy z tym spokój, przynajmniej na razie, to byłby strzał w stopę. To nie tego typu blog.
    Są problemy o których można rozmawiać jako "o problemach" a nie koniecznie "o ludziach, którzy mają te problemy". Trzymajmy się tego.

    A do tych "rozmów" na pewno wrócę: uderzyło mnie, jak ważne i elementarne jest to doświadczenie.

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.