@ MYŚL DNIA. Kiedyś
granica między rzeczywistością a fikcją była wyraźna.
Potem zniknęła. Już jej nie ma.
Konsekwencje tego dopiero musimy zrozumieć.
Potem zniknęła. Już jej nie ma.
Konsekwencje tego dopiero musimy zrozumieć.
*
So let us not talk falsely now, the hour is getting late.
Bob Dylan, "All Along the Watch-Tower"
Komentarze to połowa wartości każdego bloga. A jeśli mamy dobrych komentatorów – więcej niż połowa. Proszę o komentarze, dyskusje, o to co napędza pracę w mojej „pracowni”, co nadaje tej pracy kierunek. Jeśli uznasz że Twój komentarz to właśnie może zrobić, zamieść go. Bywa że jakieś komentarze trzeba usunąć. Nie dlatego że krzywdzą mnie, ale innych ludzi. Wyrzucenie komentarza „na bruk” to dla mnie ostateczność. Chyba, że komentarz naprawdę … sięgnął bruku.
....przypuszczam,że tej granicy nigdy nie było.
OdpowiedzUsuńZostała kiedyś postawiona "ściana" i kazano nam wierzyć ,że to jest granica.
Ktoś zajrzał za tą "ścianę" i zakrzyknął "och,gdzie jest granica ?"
Dzięki , to pomaga żyć, nie wszystko jeszcze stracone.
Trudniejsza oczywiście jest sprawa ze zrozumieniem konsekwencji.
Grazyna
...cześć pojeby!................................................... jesteśmy TAK ! no co! jesteśmy w "piekle" projekcja TAK, ale pozytywna, czyli twórcza.Bycie tu to piekło,choć staramy się być na " górnej p........." oj KULTURA , OJ !................... słowa, TAK, ale konkretne {wyrażające siebie} "bzdura"... no co? czekam...................................................................................................................................... .
OdpowiedzUsuń... to k..... wystarczy ! Konsekwencje? ni chu.............ja.Nie ma , ta "droga albo inna" No i masz ' wolną wolę'Jestem tym wszystkim ZMĘCZONY. Cześć ! "chopcy" i "baby"..................
OdpowiedzUsuń..jestem outy cześć grażyna i wszyscyn! ale b ed d mówić....................................................na chu8j !!!!!!
OdpowiedzUsuń.....o i mamy konsekwencje, jak widac na Jurka zawsze mozna liczyc !!!!
OdpowiedzUsuńGrazyna
Ha, jednak na Was wszystkich można liczyć, wiedziałem. Znikacie i zjawiacie się jak komety czy inne kosmiczne paskudztwa (hmm, to nie o was, taka przenośnia). Grażyna, czy byłaś gdzieś w kosmosie? Mam nadzieję, że podróż się udała i wszystko ok?
OdpowiedzUsuńTo tak jak te wszystkie przerobione zdjecia dot. np. Huraganu Sandy w Nowym Jorku publikowane w social media. Czesc ludzi w nie wierzy i publikuje, czasami trudno rozroznic co jest prawda a co nie.
OdpowiedzUsuńDo K. - nie czasami, ale ZAWSZE trudno rozróżnić.
OdpowiedzUsuńLubię ten temat... Wszystko można sprowadzić do problemu granic. A one są równie prawdziwe, co nieprawdziwe...
K.
to ciekawe, bo ja też ten temat lubię. Granice to jeden z ważniejszych problemów w naszym życiu. Problemów w tym sensie, że chcąc nie chcąc, sami musimy różne granice ustalać, określać. A chyba większość ludzi myśli, że one już są, gotowe, i trzeba je odkryć.
OdpowiedzUsuńps. pisałem o granicach już dawniej (naprawdę mnie to interesuje :); tu jest link:
OdpowiedzUsuńhttp://pracowniaumyslowa.blogspot.com/2011/05/bez-granic.html
...witaj Marek, szukałam granic i ciągle coś znajdowałam i byłam pewna że to jest TO ale jak bliżej się przyjrzałam to tam NIC nie było....
OdpowiedzUsuńno to jak to jest ??
..udaję się na poszukiwania...moich GRANIC
Grażyna
Czytałam komentarze Pani K, jestem pod urokiem Jej Języka!!! Dziękuje
A Tobie Mareczku dziękuję,bo dzięki temu blogowi takie "perełki" można czytać
...... TAK, TAK TAK! {do kobiet) Kiedyś była taka "teoria". Informacja stanowi o Twojej psychice !{inaczej schizis}- przepływ! Skoro się raz wybrało - to do końca ,wtedy masz "prawo" mówić i posługiwać się "słowami"Np. słowo "Grażyna" Ha! I tak Cię kocham - k...... jasne! Co do Granic - K.... nie wiem? To tylko słowa... fikcja,-słowo i świat- bzdury- ha, pewnie lubicie masturbację intelektualną- ha , każdy ma swoje miejsce! {granice} "Ja" jestem "wolny" - przejebane!....
OdpowiedzUsuń..... najlepiej robić nic , albo nic nie robić..............................{{do Marka} {chwała Ci za TO } Taką wybrałeś! TAK ! Ja jeszcze nie wybrałem, dłu.....go jeszcze NIE!, Za dużo wątpliwości! Ale to tylko nędzne narzędzie - słowa- mam coś lepszego!!!! bywaj !........
OdpowiedzUsuń..... myślenie 0obrazami! To jest to............................
OdpowiedzUsuńmyślenie obrazami... tak, może to jest to? cenimy myślenie pojęciami, a przecież to obrazy przenoszą najwięcej znaczeń w najbardziej intensywny sposób. Obejrzyjcie to:
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=bO9ugnn8DbE
nie myślcie. Patrzcie. Wejdźcie w ten świat. Może tak będzie wyglądać zapis informacji w przyszłości: nie książki ale n-wymiarowa rzeczywistość, którą nauczymy się "czytać" w jakiś nowy sposób? język wizualny? matematyka w obrazach?
...czyli wracamy do początku naszej wędrówki,jako dzieci też myśliśmy obrazami,
OdpowiedzUsuń....byłam na tej stronie i "przeczytałam"-to jest "Niezwyciężony" Lema...
Grażyna
.. a co do tej dyskusji z maja 2011, to z rozrzewnieniem przeczytałam...
OdpowiedzUsuńJurek ,ty jednak potrafisz, bez obrażania innych i siebie,
dyskutować !!!!
Grażyna
http://www.theage.com.au/national/education/history-transformed-in-vce-exam-20121114-29ce7.html
OdpowiedzUsuńdziękuję za dobry przykład. Rzeczywistość jest dziś fikcją tworzoną przy użyciu najlepszej techniki. Ironia losu/historii: robot pomógł rewolucjonistom rosyjskim (?), a potem w czasach CCCP poprawiano wydania gazet (z fotografiami włącznie) tak, aby zgadzały się z aktualną linią partii.
OdpowiedzUsuńCóż, Baudrillard miał rację: rzeczywistość nie istnieje. Albo, ostrożniej: jest dziś czymś innym niż kiedyś.