czwartek, 17 marca 2011

@ MYŚL DNIA. Są książki z których nauczysz się czytać i takie z których nauczysz się myśleć. Często, żeby odróżnić jedne od drugich trzeba już wcześniej umieć myśleć.

20 komentarzy:

  1. I tu swoim żydomasono wrednym, aczkolwiek przedstawiającym się jako dobre okiem, muszę zauważyć kierując się talmudyczną kazuistyką pewną sprzeczność: otóż autor tegoż bloga nawoływał by nie myśleć niepotrzebnie, by myśleniem osiągać dobro (ledwo mi to ostatnie słowo przeszło przez klawiaturę) A KIEDY MAMY ĆWICZYĆ????????

    Paweł

    OdpowiedzUsuń
  2. po co czytać?

    http://technowinki.onet.pl/artykuly/pierwszy-cyborg-na-swiecie,1,4211843,artykul.html

    pamiętacie dyskusję o myśleniu ( 18 lutego)?

    Będzie można "wtłaczać"informacje bez potrzeby ich czytania i "trudzenia " się ich zrozumieniem.
    Oczywiście,tylko te "użyteczne" informacje bez zaśmiecania mózgu !!!
    Nareszcie,
    i skończą się dyskusje " o wyższości świąt bożego narodzenia nad świętami wielkiej nocy"- niezapomiania trójka !!!
    pozdrawiam
    Grażyna

    OdpowiedzUsuń
  3. Dzień dobry wszystkim ,którzy to czytają.Nie do końca wiem ,czy to miała być odpowiedź panie Marku.Jeśli tak ,to bardzo,ale to bardzo enigmatyczna.A może to ma tak być?Może na tym ma polegać myślenie?Zupełnie nie rozumiem pana Pawła-czy"wystygł mistyk ,wynikł cynik".....Czy kpienie sobie z tego wszystkiego jest celem samym w sobie-na to wygląda-wolałbym ,żeby tak nie było. Ale spróbuję to strawić......."taki sobie"

    OdpowiedzUsuń
  4. do "takiego sobie"; to nie była moja odpowiedź dla Ciebie, nie. Próbowałem podsumować wszystko i wyszło enigmatycznie. To o czym piszesz to rzeczy poważniejsze i muszę nad nimi trochę pomyśleć (eh, ta pracownia umysłowa - słowo się rzekło...) ale będą się tu pojawiać. A te nasze cynizmy i żarty? To zabawy, bez których myślenie byłoby nudne. No, może z wyjątkiem pana Pawła, ooo, to prawdziwy cynik (piszę to z zazdrością; więcej go nie obgaduję bo jak przeczyta to mi zaraz dowali). Dziękuję Ci za wyrozumiałość i zapraszam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. ...jeszcze do powyższego. Jest powiedzenie że myślenie nie boli. Oczekujemy, że myślenie to przyjemna zabawa, takie hobby na wolne chwile. Ale myślenie może boleć. Logika nie zna litości i jak się nią bawimy, to może nam szybko popsuć jakiś bardzo ładny i miły obraz świata jaki mieliśmy. To tak, jakby nam ktoś podeptał śliczny, wypieszczony ogródek. Ludzie, którzy mają takie śliczne umysłowe ogródki nie lubią myśleć, to jest niebezpieczne. Wobec tego, tam gdzie próbujemy myśleć, powinien być napis: wchodzisz na własną odpowiedzialność. Widziałem raz osobę bardzo religijną, która zdradziła, że ma jakieś wątpliwości co do tego w co wierzy, itp. Ktoś jej powiedział żeby przeczytała książkę, gdzie te problemy są dokładnie omówione i udowodniono, że nie ma racji, że jest nie tak jak ona sądzi. Wtedy ta osoba zaczęła... przeraźliwie krzyczeć. Cóż różne są reakcje na propozycję: pomyśl.

    OdpowiedzUsuń
  6. Dziękuję za bezpośrednią odpowiedź:już myślałem, że tak piszę ,że nie warto mi odpowiadać.Ale do tego wszystkiego jeszcze ta Grazyna!Tu zupełnie wysiadam z tematu.Natomiast bardzo mnie zaciekawły wypowiedzi jakiegoś Gościa Anonimowego (choć nie przebiera ,jak widzę, w słowach)......"taki sobie". Czy na tym ma polegać inteligencja-choć muszę przyznać ,że jest bardzo komunikatywny. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  7. Ha,ha,ha!CHłopie ! daj sobie "spokój".Oni Ci na Twoje pytania nie odpowiedzą."Oni nie wiele wiedzą więcej niż Ty".Zostaw te stare "grzmoty"i skup się na sobie.Wobec "dziewiczości"(jak njbardziej cecha pozytywna) człowiek staje bezradnym.Najważniejsze to to aby "przerosnąć nauczyciela".Ale żeby to zrobić trzeba być twórczym,nie bać się,skurwić się do ostatka-chcesz tego,nie sądzę.A jeśli tak jesteś moim przyjacielem.............#

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie wiem co o tym sądzić?O jezu,chyba są jakieś autorytety,powiedzcie mi!...."taki sobie"-ogródek mam zburzony.

    OdpowiedzUsuń
  9. No i bardzo dobrze,Witaj w Klubie,pozdrawiamy ciebie idący na śmierć,chcesz o coś zapytać?.....gwarantuję ,że odpowiem szczerze....,#

    OdpowiedzUsuń
  10. To o co wtym wszystkim chodzi,o rozumienie świata? Anonimowy- odpowiedz!

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie ma pytań? I bardzo dobrze. Słuchaj "taki sobie"Jeśli myślisz ,że ktoś Ci pomoooże to się mylisz.To nie jeest PZP, jasne?........#

    OdpowiedzUsuń
  12. "Ale do tego wszystkiego jeszcze ta Grazyna!Tu zupełnie wysiadam z tematu."
    Biedny.....ja robie za krasnoludka w tym wypieszczonym ogródku Marka.
    Fajna praca,patrzysz jak inni się męczą myśląc,że myślą.
    Miłego popołudnia
    Grażyna
    Mamy już dwóch Anonimowych ,jak ich rozpoznać?

    OdpowiedzUsuń
  13. dobra,proszę mi odpowiedzieć na pytanie,jaki jest tego sens,po co ja zyję.i po co się to toczy Czekam z utęsknieniem na odpowiedź.Tylko proszę bez głupot ....."taki sobie".....

    OdpowiedzUsuń
  14. Jestem załamany,choć to co mówił Anonimowy daje mi "wiarę" w siebie.Może faktycznie ma rację,ale wszystko się we mnie buntuje.Muszę to sprawdzić....."taki sobie".

    OdpowiedzUsuń
  15. excuse me, nie mogłem na bieżąco umieszczać komentarzy i teraz pytania następują po odpowiedziach - też dobra metoda. Anonimowy, Ty widzisz to pytanie "takiego sobie"? no i co teraz zrobisz? Nie licz na moją pomoc (ja nic nie wiem), ale przy takich pytaniach na Twoim miejscu poszedłbym na L4, albo parę dni wolnego...

    OdpowiedzUsuń
  16. " taki sobie" -ten świat (i Ty) istniejecie po to, żeby można zadawać takie pytania i szukać odpowiedzi.
    Różne odpowiedzi na te pytania nazywać potem nauką
    i prowadzić uczone dyskusje,kto ma rację i rozstrzygać kto myśli a kto tylko udaje ( i demaskować tych co tylko udają !! albo co gorsze nie potrafią wcale myśleć !!!!)
    Miłego myślenia
    Grażyna

    OdpowiedzUsuń
  17. Zaczynam się uczyć;nie ma to jak to mieć dobrych nauczycieli..Dziękuję panie Marku,dużo, bardzo dużo mi dałeś,ale bez urazy, chciałbym posluchać tego Anonimowego,kim on jest?Jeste.....s tam odpowiedz......."taki sobie"

    OdpowiedzUsuń
  18. Nie..... daleko pada jabłko od jabłoni .pytasz kim jestem? Lepiej nie pytaj.Marek poszedł w naukę ja w praktykę.Znamy się jak "łyse konie"Chyba wystarczy,co chcesz, autorytetów,Marek powinien Ci wystarczyć (współczuję mu)...ja się na to już nie dam nabrać......#

    OdpowiedzUsuń
  19. do "takiego sobie". Chyba szukasz autorytetów, guru, potrzebujesz odpowiedzi na pytania, na które nikt nie ma odpowiedzi. To bardzo ludzkie, chyba wszyscy to musimy przejść. I ja i Anonimowy mamy to za sobą, więc możemy się tym bawić. Z tego punktu widzenia być może moglibyśmy być jakimiś guru. Ale ja się nie nadaję na guru wbrew temu co pisze Anonimowy. Ja jestem zbyt miękki, gładki, mało wymagający. Funkcją guru zawsze się brzydziłem. Ciekawe jak byś spotkał Anonimowego w "realu". To jest gość który umie iść na całość, ma tzw. mana, wewnętrzną siłę, myślę że mu to zostało.(przepraszam za psychologiczne pieprzenie, to trochę z Junga i z religii polinezyjskich, czasem się przydaje). To ciekawe, że tacy ludzi byliby dobrymi przewodnikami po życiu, a jak widać, nie chcą, zresztą nie dziwię się. Nieważne, wchodzimy na tereny osobistych biografii, więc wolę przyhamować, wystarczy. Trzeba by założyć nowy blog o tym. Życie trzeba przeżyć, żeby o nim opowiadać. Banał, co?

    OdpowiedzUsuń
  20. Ale przywaliliście mi !Może to właściwa metoda ,żeby stanąć na nogi.Dziękuję!.."taki sobie".

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.