ë PORADA DNIA. Dla żartu chciałem tu umieszczać te „porady dnia”. Teraz czytam różne komentarze i zdaje mi się że niektórzy chcą to brać poważnie. Dlaczego ludzie tak potrzebują porad?! Dlaczego miałbym komuś coś radzić? Jestem tak samo bezradny jak wszyscy. Wszyscy jesteśmy bezradni.
No taak, i w dodatku widzę, że ten blog nie jest dla optymistów... Ale miała być porada - niech będzie optymistycznie.
Chcesz porady? oto ona:
Stań przed lustrem. Popatrz sobie w oczy i ze 30 razy powtarzaj: "jestem zupełnie bezradny. Jestem zupełnie bezradny. Jestem zupełnie bezradny...." .
To naprawdę działa. Jest to, co jest.
Nic tak nie podnosi na duchu, jak pogodzenie się z faktami.
Praca w Hongkongu dla anatomów!
5 lat temu
Nikt, nic od Ciebie nie oczekuje (mam nadzieję)nie stresuj się,wszystko jest dobrze,jest tak jak ma być.Ludzie ,którzy coś chcą to nieudacznicy.Ci którzy mają watpliwości niech idą do wojska.Szybko zrozumieją ten syf. I będzie chciało im się żyć-gwarantuję. ...#
OdpowiedzUsuńale się narobiło......
OdpowiedzUsuńKażdy żyje na własny rachunek i to jest jedyna porada jaką możesz udzielić innym.
Cokolwiek zrobisz,jakąkolwiek podejmiesz decyzję będziesz żałował, w najlepszym wypadku będziesz tylko niezadowolony !!
i jak sobie to uzmysłowisz to możesz spokojnie żyć dalej zupełnie SPOKOJNIE.
Miłego dnia i do rychłego spotkania u góry - chmura z Japonii już dotarła do Europy ale OCZYWISCIE nie jest SZKODLIWA,
Miłego dnia i cieszmy się właśnie rozpoczynającą sie wiosną .......
Mylisz się,jestem za bardzo "czuły"Taka to już cecha wyrobiona przez lata,(w zasadzie to ją przeklinam).No ale karawana idzie dalej.Co do Chmury to mam ją gdzieś.Już kiedyś ,dawno temu za komuny,to przeżywałem,nie robi to na mnie najmniejszego wrażenia.Jak miło patrzeć z "góry"Zapraszam........tylko powiedz gdzie... i kiedy......#
OdpowiedzUsuńNadwrażliwość albo niski próg wrażliwości jest powodem wielu uzależnień (uzależnienie jako odtrutka "na całe zło" jak spiewała Prońko).
OdpowiedzUsuńTu gdzie jestem są prowadzone kursy nad ochroną siebie samego (problemy w pracy pozostają w pracy i nie mają wstępu do Twojej prywatności), dla mnie trudne i nie do zrealizowania.........ale dla tych,którzy się tu wychowują zupełnie normalne( choć ma to inne skutki uboczne !!)
Czarnobyl też przeżyłam w Polsce i w maju 1986 urodziłam moje czwarte dziecko,które dzisiaj kończy studia ale niestety dwoje starszych przypłaciło to życiem.......
Co do spotkania u góry
......wiem tylko,że ludzie,którzy sie tu na ziemi spotkali spotkają się " u góry" również!
niestety nie wiem gdzie i kiedy.....
Miło i dziękuje za zaproszenie do wspólnego oglądania z "góry"
Grażyna
Kurwa jego mać,Jesteś WSPANIAŁA, CAŁUSKI!
OdpowiedzUsuńdziekuje ,
OdpowiedzUsuńjeżeli możesz jeszcze na tym świecie zrezygnować z tego soczystego zdania to będę bardzo wdzięczna.....
jak się spotkamy u góry trudno Ci będzie pozbyć się tych starych przyzwyczajeń!!!
...wyobraź sobie takiego aniołka ze skrzydełkami,calutki bielutki i wyrażający się jak powyżej.....
Grażyna
tAK,myśl jest WIELKA., do tego,kurwa trzeba być skurwionym.Ala jeśli tworzę świat to jestem Bogiem,pierdolę taką logikę.Nie należy tego czytać.w introspekcji nie ma żartów, pierdolę astrale i inne temu podobne(wiecie o co chodzi?) chyba tak .Ps,po przemyśleniu; nie zamierzam się zmieniać Jestem jaki jestem .i chuj.
OdpowiedzUsuńNo jak tam,żyjecie jeszcze?Fakty subiektywne są faktami.To też PRAWDA.Inne światy-nie wiem-wolę się skupić na tym co jest(bezgraniczie).Całuski dla Grażyny-ujęła mnie emocjonalnie.....#
OdpowiedzUsuńJestem,jestem........
OdpowiedzUsuńdopiero wróciłam z pracy....
przeczytałam wypowiedź Anonimowego i zrobiło mi się dziwnie......smutno......jakoś szaro i beznadziejnie......
czy my musimy aż tak bardzo sobie to życie utrudniać ???
te caluski są bardzo gorzkie.....a szkoda
Grażyna
..............widzę,że wszyscy poszli spać..... idę poćwiczyć za radą Marka
OdpowiedzUsuń"jestem zupełnie bezradny. Jestem zupełnie bezradny. Jestem zupełnie bezradny...." .
Spokojnej nocy
Grażyna
do słów Anonimowego: "fakty subiektywne są faktami". Pytanie: czy są inne fakty niż subiektywne? Fakt "obiektywny" który nie jest subiektywny? Istnieje taki? To takie krótkie pytanie, w którym można odnaleźć dzieje filozofii, jakieś dwa i pół tysiąca lat... Pomyślmy sobie o czymś bardzo trudnym, po co się dołować? Znów się upewniam, że myślenie to narkoza, okład na zbolały mózg. Namiastka alkoholu? Jak mówią pijący, nieważne co się pije, byle by człowieka sponiewierało. Czy myślenie może nas sponiewierać? Alkohol - źle; narkotyki - źle. A myślenie? Może jakiś odwyk, Anonimowi Myślący - AM? Myśloholicy? coś się ten wątek dziwnie często pojawia... Niech to cholera, muszę przestać tyle myśleć, mózg tego nie wytrzymuje, co z wątrobą, nie wiem, też chyba nie za dobrze.
OdpowiedzUsuńps. Grażyna napisz (jutro) czy zadziałało. Obudzisz się jak nowo narodzona, to pewne!
OdpowiedzUsuń...witaj Marek ,
OdpowiedzUsuńmyśle,że jak zawsze trafiasz w sedno sprawy...
nawet to polecane ćwiczenie się sprawdza...
cóż jak zawsze pokazujesz klasę...
dziekuje i naprawdę idę spać
Grażyna
Marek dzisiaj Andrzej skończyłby 70 lat a od 9 lat go już nie ma.....
nie myśl o tym w ten sposób, On jest, tylko jakoś inaczej. Może się kiedyś dowiemy, jak.
OdpowiedzUsuń"wiara czyni cuda"..........
OdpowiedzUsuńja w to wierzę, cóż połowa mojej rodziny jest po tamtej stronie tęczy...
ale to są moje problemy .......
dziękuje za wszystko i za "jestem zupełnie bezradny. Jestem zupełnie bezradny. Jestem zupełnie bezradny...." .
Grażyna
Witajcie,
OdpowiedzUsuńrzeczywiscie to dziala, polecam wszystkim
"jestem zupełnie bezradny. Jestem zupełnie bezradny. Jestem zupełnie bezradny...." .
i tym optymistycznym akcentem rozpoczynam nowy dzien.......
Dziekuje
Milego dnia
Grazyna
Teraz ja powiem słowami Marka;co to się porobiło?A jednak nie myliłem się.Zamiast pierdoły gadać(na to przyjdzie czas)należałoby powiedzieć trochę o "rzeczach ostatecznych"-tak to nazywają w filozofii..Co ty na to?.To jest temat , jak widzę,na czasie.Dalej,jesteś świetny w sferze racjonalizmu ,ale bez urazy,wymiękasz w "pracy z emocjami"-co za określenie,trzęsie mną. Całuski optymistyczne dla Pani Grażyny......#
OdpowiedzUsuńNie ,No to zacznę,"Niebo gwiaździste na de mną,......................we mnie.....#
OdpowiedzUsuńmyślę, myślę o tych rzeczach ostatecznych; tylko te rzeczy są chyba różne dla różnych ludzi. Czy są rzeczy "ostatecznie ostateczne"? (to poważne pytanie)- nie wierzę. Co to może być? cierpienie, śmierć? Oczywiście, życie składa się głównie z tego. Ale jeśli ktoś jest religijny to to wcale nie jest ostateczne, tylko chyba "początkowe"? Jak ktoś jest metafizykiem to ostateczny może być byt, albo nicość albo jakiś inny pomysł. Rzeczy ostateczne to jeden z pomysłów, który jest jak zawsze sprawą definicji, rozumienia, osobistych poglądów. To takie pytanie dobre na imprezie po iluś drinkach: powiedz mi, co dla ciebie jest sprawą ostateczną? Odpowiedź jest chyba zależna od tego: po ilu drinkach?
OdpowiedzUsuńMój wniosek jest śmieszny: rzeczy ostateczne są względne. To jest coś takiego, że o czymkolwiek pomyślimy, to jak to sobie kiedyś nazwałem, zaraz "obrasta naszym mózgiem". Czyli nie ma rzeczy ostatecznych, samych w sobie. Jak myślicie?
Co do tej "pracy z emocjami" to mam kłopot. Co to właściwie znaczy? Zawsze się uważałem za człowieka emocjonalnego, ostatnio zauważam, że ludzkie emocje mnie drażnią. Jakoś nie potrafię działać na tej płaszczyźnie. Jakiś debilizm uczuciowy, czy co? Ale to jest ogólniejszy problem: "szkiełko i oko" czy coś jeszcze? myślę, myślę i o czym pomyślę, to obrasta moim mózgiem jak chwastami, jakąś pleśnią, tfu. Nie mogę dojść do rzeczy "samych w sobie". Ale nie odpuszczę, he he. Cdn.
Anonimowy,
OdpowiedzUsuńwbrew pozorom to Ty wysiadasz przy emocjach (dlatego potrzebna Ci ta lacina,zeby sobie dodac odwagi i spojrzec tym emocjom "w twarz").
Marek ma racje co do tych "rzeczy ostatecznych",
myle,ze dla wierzacych smierc powinna byc najwieksza radoscia a pogrzeb wspanialszy jak urodziny albo przyjecie na "powrot marnotrawnego syna" .
Pytam dlaczego wszyscy placza (mysle,ze placza nad soba , bo cos utracili -czytaj kogos-!! Cos im zabrano wbrew ich woli).
Co do obranego tematu rozwazan,to Ty mnie zaprosiles "na wspolne ogladanie z gory" nawiazujac do swojego stanu zdrowia.
Polecam Ci jako lekture wlasne wypowiedzi !! ......bardzo ciekawe jesli chodzi o rozwazania na temat emocji..........
Dziekuje za te " optymistyczne caluski" a jakie to sa ?
a jakie sa nieoptymistyczne ?
Serdecznie pozdrawiam i spokojnej nocy
Grazyna
Dobra,miło się z Wami gawędziło!Ale życie życiem i muszę na jakiś czas wyjechać.Do zobaczenia.Nie ustawajcie w pisaniu.....#
OdpowiedzUsuńPowodzenia, trzymaj się, jak wrócisz to znowu dołącz, bez Ciebie ten blog jest jak stół na dwóch nogach, no takie porównanie mi wyszło :)
OdpowiedzUsuńwitajcie ,
OdpowiedzUsuńno coz Anonimowy nas opuszcza a szkoda.......
pozostaje nadzieja,ze kiedys wroci....
milego dnia
Grazyna