@ MYŚL
DNIA. Najważniejsze narzędzia
współczesnej cywilizacji to te, które przekształcają ludzi w debili. Tylko
debilami można sprawnie rządzić i trzymać ich pod kontrolą.
Cywilizacja
przyszłości będzie albo cywilizacją dobrze zaprogramowanych i sprawnie sterowanych
głupców (społecznego planktonu, magmy, Morloków, termitów, konsumentów, wiernych, prolów,
wyznawców, marginesu, wykluczonych, prekariuszy - mniejsza o nazwy) albo jej nie będzie wcale.
Modnym tematem jest ostatnio koniec świata. Koniec świata byłby, gdyby cały ten "margines" liczący kilka miliardów ludzi obudził się i zrozumiał co się z nim dzieje, czemu jest poddawany i wymknął się spod kontroli. To byłby koniec świata. Przynajmniej takiego świata jaki znamy.
Modnym tematem jest ostatnio koniec świata. Koniec świata byłby, gdyby cały ten "margines" liczący kilka miliardów ludzi obudził się i zrozumiał co się z nim dzieje, czemu jest poddawany i wymknął się spod kontroli. To byłby koniec świata. Przynajmniej takiego świata jaki znamy.
*
Ostatnio wzięłam udział w dyskusji przeciw dwóm ojcom narzekającym na aktualny system edukacyjny; na to, że jest gorszy od poprzedniego i degraduje ich dzieci w stosunku do zstępujących pokoleń... Stwierdzili oni, że powszechny debilizm, niewiedza wśród młodzieży jest czymś wręcz narzuconym odgórnie... A ja nie mogłam i nie mogę zgodzić się z takim stanowiskiem. Owszem - są tacy, którzy korzystają z ludzkiej nieświadomości, ale to nie jest "wielki plan" - to wykorzystanie naszej (chętnie przez nas pielęgnowanej) defensywności! A to wyobrażenie o sterowaniu idiociejącym społeczeństwem jest tylko linią obrony wpisaną w ową defensywność. Panie Marku zgodzę się z tym, co już kiedyś napisał Pan w kontekście tegoż właśnie tematu - ludzie są zdolni do wielkich czynów, ludzie potrafią przekraczać potężne granice, tylko że... nie chcą. Oczywiście można doszukać się tutaj kolejnego większego planu - wychowania w/do defensywności - ale po co brnąć w to niefalsyfikowalne bagno? Czyż ostatecznie nie jest to kwestia zrzucenia odpowiedzialności? Gdzieś musi być odpowiedź, dlaczego tak bardzo lubimy być zniewoleni...
OdpowiedzUsuńK.
To są tematy które "napędzają" jakoś tego bloga. Sterowanie społeczeństwem, edukacja jako indoktrynacja, ograniczanie wolności - ucieczka od wolności? Rozwarstwienie społeczne, niesprawiedliwość, etyka - takie tematy mnie też dręczą i jak się da, to będę je tu wyciągał, jak umiem. Żyjemy w świecie nieprawdopodobnie dynamicznym, w którym dzieją się rzeczy trudne do wyobrażenia... Mam taką dość obsesyjną obawę, żebyśmy wobec tych spraw nie uciekali w "ja", w egocentryzm, tylko rozmawiali, coś próbowali robić. To dlatego "psychologię" (czyli uwielbienie "ja") zostawiłem już daleko poza mną. Rozmawiajmy o świecie, a nie o sobie (a może to to samo? :). Dziękuję K. za tę rozmowę, ciągnijmy ją dalej, to taka zabawa która mało kosztuje, a może coś z niej zyskamy? ...
OdpowiedzUsuńcdn.
Już wiele razy to napisałam, napiszę ponownie z moim egocentrycznym naciskiem - ja zyskuję, nie muszę czekać...
OdpowiedzUsuńCzuję się dość naiwnie wobec tego, gdzie Pan jest i tego, gdzie Pan znajduje odpowiedzi. Pana perspektywa niesamowicie równoważy moje jeszcze zbyt mocno zakorzenione w "psycho-ego-centryzmie" myślenie; choć obserwując ten cały psychobiznes, który mnie otacza i w którym "jestem", wzmacniam mój kontrapunkt...
Co ciekawe, mam pewną obsesję, która jest podobna do Pana "obsesyjnych obaw"; polega na poszukiwaniu "złotego środka" między "mną-w-świecie" i "światem-we-mnie". Te dwie perspektywy nie mogą tak po prostu egzystować obok siebie; nadal wierzę, że mogą wchodzić w realny dialog i dostarczać prawdziwych odpowiedzi - prawdziwych na jakiejś wspólnej płaszczyźnie. Możliwe jednak, że jest to nadal moja naiwność...
K.
...bardzo ładnie,tylko czy my wszyscy nie jesteśmy twórcami tej "współczesnej cywilizacji".
OdpowiedzUsuńNie ważne z jakiego powodu podejmujemy jakąś decyzję ,to jest to nasza decyzja i mamy do niej prawo !!! ,jak również prawo do ponoszenia skutków tej decyzji !!
...było takie chińskie powiedzenie "wiedza jest jak szeroka droga dostępna dla wszystkich" a ja dodam,że to nie droga wybiera człowieka ale człowiek wybiera drogę !!
Jeżeli ktoś podejmuje jakąś decyzję to uszanujmy jego prawo do wolności a nie OCENIAJMY....może z naszego punktu widzenia (jak to Marek nazwał - uwielbienie "ja") jest to decyzja zła,głupia itd ale każdy z nas ma prawo do swoich decyzji !!! przez nasze ciągłe ocenianie zabijamy zdolność podejmowania SAMODZIELNYCH decyzji i budujemy "szarą masę",która boi się podjąć jakąkolwiek decyzji w obawie przed naszą oceną ....
Grażyna