Autorefleksja. Patrzysz na pustą ścianę.
I myślisz: „Ja. Patrzę na ścianę.” Czy ściana może być lustrem? A jednak odbijasz się od tej ściany. Ty. Ściana nie musi być lustrem. Musi być pusta.
I myślisz: „Ja. Patrzę na ścianę.” Czy ściana może być lustrem? A jednak odbijasz się od tej ściany. Ty. Ściana nie musi być lustrem. Musi być pusta.
Autorefleksja nie jest żadną refleksją. Jest ekspresją, wypełnieniem sobą pustki, w której jesteśmy. Nie tylko autorefleksja. Całe życie jest wysiłkiem wypełniania pustki dookoła. Myślimy: im mniej pustki, tym więcej nas. I odwrotnie.
Zapełnij swoje życie mnóstwem rzeczy, dóbr, gadżetów, pieniędzy, zajęć, spraw, obowiązków, władzy, zadań i celów: czymkolwiek. Więcej, więcej. Zapchaj pustkę wszelkimi śmieciami jakie w życiu możesz zdobyć, kupić lub stworzyć. Będziesz miał wszystko. Wszystko oprócz siebie. Dla ciebie zabraknie już miejsca. Sutra mówi: pustka jest formą, forma jest pustką. Forma to ty, a więc: pustka jest tobą, ty jesteś pustką. Zniszcz pustkę, a zniszczysz siebie.
Minimalizm to nie styl życia polegający na mieszkaniu w pustych wnętrzach. Owszem, to też. Minimalizm w istocie, u podstaw, to sztuka życia w pustce. W takiej pustce, w której pojawia się Ja. I Ty. W jedynym miejscu, w którym Ja i Ty możemy się pojawić.
W pustce pojawia się świadomość: to czym jesteśmy. Pustka jest warunkiem świadomości. Świadomość istnieje. A więc świat, mimo nieskończoności form, które go wypełniają, jest miejscem pustym. Jedynymi jego mieszkańcami jesteśmy ja i ty. Tylko my wypełniamy pustkę świata. Jesteśmy świadomi. Istniejemy. Tylko w tym pustym miejscu możemy istnieć. Przed pustą ścianą. Oprócz nas nie ma tu nic. Tylko puste formy, które tworzą miejsce w którym istniejemy. Formy pustki. Pustka form. Tworzą pewne miejsce. My je tworzymy. Dzięki temu, że istniejemy. Życie, to wypełnianie pustki formami, postaciami. Ale życie to nie istnienie. To coś mniej. Życie może zniknąć.
Istnienie – nie może.
Istnienie – nie może.
*
Patrzysz bezmyślnie na pustą ścianę. I nagle myślisz: „Ja. Patrzę na ścianę.” Możesz zrobić coś innego. Pomyśleć: o, ściana. Ale pusta. Powieszę na niej obrazek. Albo kalendarz. Będę na niego patrzył, obserwując, ile czasu zajmuje i jak szybko płynie moja wegetacja, zwana życiem.
Tak, pustka ma właściwość dla wielu z nas cenną: przy pewnym wysiłku możemy ją zapełnić albo zasłonić. To ten wysiłek nazywamy życiem.
Życie nie ma wiele wspólnego z istnieniem. Odwrotnie: im mniej życia, tym więcej istnienia. Trudno to pojąć komuś, dla kogo życie jest najważniejsze. Nie wymagam tego od nikogo. Rozumiem.
***
...pojąć niekiedy można,doświadczyć bardzo,bardzo trudno,doświadczać -prawie niemożliwe..... formy doświadczamy,pustki nie....#
OdpowiedzUsuń....ludzie odnajdują siebie w pustce jaką stwarza np,choroba a szczególnie tzw.nieuleczalna.....
OdpowiedzUsuń...po pewnym czasie trwania choroby wiekszość się odsuwa,bo słowa pocieszenia brzmią sztucznie i wzbudzają złość i irytację...a więc zostaje PUSTKA,która może być szansą odnalezienia samego siebie.....albo stać się ciągiem oskarżeń pod adresem otoczenia,które nie rozumie naszej PUSTKI i dopóki my sami czujemy się w niej zagubieni,czujemy ból i niezrozumienie i stajemy się OFIARAMI....
Tylko od nas zależy czy będziemy grali rolę OFIAR i szukali zrozumienia otoczenia czy zaakceptujemy PUSTKE i odnajdziemy siebie samych
Grażyna