Zastanawiam się co by było, gdybyśmy mieli inną konstrukcję umysłową. Inny sposób egzystencji. Gdybyśmy nie mieli żadnej idei ani wyobrażenia przyszłości. Poczucia przyszłości. Brak jakiegokolwiek przewidywania, że coś będzie jeszcze, albo potem. Tylko pamięć i świadomość tu i teraz. Wspominanie wszystkiego co było. Pojęcie „przyszłość” nie istniało by w naszym umyśle. Brak czasu przyszłego. No future. Nie obawiasz się choroby, która może cię spotkać. Nie boisz się starości. Nie boisz się śmierci. Żadnych nieszczęść i cierpień. Zagrożeń, które czekają za rogiem. Tych rzeczy nie ma. Niczego nie planujesz. Niczego się nie spodziewasz. Na nic nie czekasz. Jeśli tu i teraz jest ci dobrze, to jest ci dobrze. Jeśli jest ci źle, jest ci źle. Wszystko jest, albo było. Pamiętasz, że byłeś. Pamiętasz wszystko co było. Nic poza tym. Nie wiesz co to jest planować, projektować. Kim byśmy byli? Jakie byłoby nasze życie? Możesz sobie to przemyśleć, ciekawe co?
Wiesz, niedługo już będą takie środki chemiczne, które mogą to wywołać. Co? no, wyłączyć ci przyszłość. Już się nad tym pracuje. To się nazywa futurolityki. To nawet nietrudno zrobić. Kasują przyszłość. Wiesz co? Powiem ci prawdę. Właściwie to one już są. Działają natychmiast. Powiem ci jeszcze coś. Mam to tutaj. Udało mi się zdobyć, nie pytaj jak. Mogę ci dać tabletkę. Zobacz. Taki szary półksiężyc, dziwne nie? Ale tak to robią. No co? Bierzesz? Za darmo, oczywiście za darmo. Zresztą, nawet gdybyś mi dał całą kasę jaką masz, to nie będziesz wiedział co to jest obawiać się biedy. No jak? Bierzesz? Tak czy nie?
***
No jasne ,że to biorę ,Łaskawco.Ale na początek,siadam przy tej skrzynce a tu od "razu z grubej rury".Nad tym nie muszę już myśleć-mówisz o sensorium ,choć nawiasem mówiąc,bardziej odpowiada mi znaczenie tego pojęcia w wydaniu Pana Lema ,a nie w sposób użyty w psychiatrii{synonim świadomości}.Czyli;gdybyśmy mieli inną konstrukcję psychiczną ,żylibyśmy w "innym świecie".To właśnie to tworzy" świat".Dalej; nie jestem kolekcjonerem przeżyć,mam ich dość,lub miałem,chciałbym wiele rzeczy jeszcze wiedzieć;w naszym obrazowaniu rzeczywistości ale nie jako frustrat uciekający tam "gdzie go nie proszą".Raczej Tu zgodnie z humorystyczną zasadą "Wszystko co większe niż wesz,na kompanię bierz" Na jaką cholerę mam przeżywać czas i przestrzeń razem ,tutaj są osobno,i taki jest nasz świat ,Jak bardzo się śpieszymy do "Prawdy" -czy warto?.Jest to kwestia emocji a nie myślenia.I kto to" zrozumie Zen"...XXl
OdpowiedzUsuńCo się tyczy futurolityków to zgoda,jest ich w nadmiarze {tak samo jak futurologików},wszędzie cię otaczają,podoba mi się to określenie..... XXl
OdpowiedzUsuńDo usług, Twoja decyzja. Tylko pamiętaj, ja nie nalegałem. Chociaż, może się jeszcze trochę zastanowisz? To nie żadne "gdybyśmy, tobyśmy", -- konkretny efekt psychotropowy...bach, i nie masz przyszłości. Jak jesteś zdecydowany, to ok. Chodzi mi też o mały sondaż społeczny: kto będzie za, kto przeciw? Co do Lema: może przed decyzją powtórzyć sobie "Kongres futurologiczny"?
OdpowiedzUsuń.....Ale weżmiesz tą kasę,co?Na szczęście nie mam tej kasy ani nie potrzebuję,swoje potrzeby załatwiam sam {zgadzam się, bardzo skromnie}, Co do obawiania się biedy -wybacz Książę ...XXl
OdpowiedzUsuńNie sądzę aby Cie...... pogiełło.Co do kongresu-wiem o czym mówię.-co do chemii-zgoda -ale wolę endosomatyczne wrażenia . Chyba ,że się mylę-- w takim razie proszę o pouczenie. ....XXl
OdpowiedzUsuńCoo, nie masz kasy?! Aaa, nie, to nie biorę, mam swój honor, działam tylko dla korzyści poznawczych, to chyba jasne. Co do pogięcia - doceniam uprzejmość. A pouczanie? chyba żarty. Ja? Sam chciałbym, żeby mnie ktoś pouczył...
OdpowiedzUsuńNo dobra,koniec tego wypuszczania byczka z "z zagrody" chcesz rozmawiać poważnie-możemy-ale nie tak - i tak już mnie popodło....XXl
OdpowiedzUsuńZgadzam się z przyjemnością, tak się można długo bawić. Ten temat psychotropów, modyfikacji świadomości, itd. jest całkiem poważny, więc pomyślmy o tym inaczej.
OdpowiedzUsuńTo znaczy jak? ja wolę naturalne modyfikacje {chuj mnie strzela jak używam tych słów}.... Wolę np. deprywację sensoryczną ,przynajmniej stoję "na dwóch nogach" -a do chemii -za wysokie progi.....XXl
OdpowiedzUsuńCzy ktoś myśli ,a może mniema ,inaczej?-i jak tu pisać jak nie ma adwersarza .......Wypada mi przeprosić ...i to czynię. Co do modyfikacji świadomości -proszę o wyjaśnienie.- ale poważne.....XXl
OdpowiedzUsuńJuż sobie przypomniałem.,i co z tego, czy drzewa przestaną kwitnąć,czy zawrócisz bieg strumyka,a może to most płynie. .....XXl
OdpowiedzUsuń