piątek, 7 stycznia 2011

Walenie kucharki



Och, sorry! Pomyłka, miało być „spalone sucharki” oczywiście, ożesz, te paluchy tak spadają z tych klawiszy, takie małe toto, kto to zrobił?!
Pisanie tekstów na komputerze jest świetnym doświadczeniem. Prowadzi do bycia kreatywnym nawet jeśli w ogóle nie mamy takiego zamiaru. Po prostu: nawet bezsensowne walenie w klawisze tworzy czasem przepyszne słowa, które wydają się błędami, a są – odkryciami! Takie nowe słowo prowokuje nową myśl. Pytania, które nigdy by się bez niego nie pojawiły. Nie chodzi mi o jakieś banalne pomyłki (czy komputer popełnia freudowskie pomyłki? Nie wiem, ale kreatywny jest na pewno), takie typu zad zamiast wad albo sralnia zamiast pralni czy inny bój w hucie. Często możemy liczyć na znacznie głębsze inspiracje.
Dziś coś pisałem. Miałem napisać filozofia. Wyszło mi „ilozofia”. Już nawet nie zakląłem, drobiazg (patrz wyżej),  chciałem zaraz poprawić, ale nagle na to spojrzałem i myślę: ilozofia? Ile mądrości? Ile mądrości jest w filozofii, albo w filozofach? Czy to nie dobre pytanie, bardzo filozoficzne? Kiedy czytamy różne ogólne, filozoficzne teksty, pomyślmy o autorze: ilezofem on jest? Lubić mądrość to jedno, a mieć ją, to drugie. Często człowiek kocha mądrość bez wzajemności. Tragedia. Może wtedy lepiej rzucić filozofię? Zająć się na przykład kuchnią? A najlepiej - kucharką. Dobra kucharka jest lepsza od głupiej mądrości.
Nie da ci Platon ani Petrarka, tego co może dać ci kucharka. Kochajcie kucharki filozofowie – oczywiście tylko ci nieszczęśliwie zakochani.
            *
            Warto byłoby tworzyć słownik nowych wyrazów, powstałych w wyniku błędów w pisaniu na klawiaturze. Niektóre są godne uwiecznienia. Proponuję takie wyrazy nazwać "klawiryzm", "klawiryzmy", chyba że już jest takie słowo. Niejeden nowy nurt filozoficzny można by stworzyć, inspirując się klawiryzmami.
O pracach doktorskich i habilitacjach nawet nie wspomnę. Tematy wartko płyną z klawiatury, nawet jeśli piszemy bezmyślnie, z palcem w zu... tak tak, w zupie. W zupie też może być.

            ***

10 komentarzy:

  1. Ilozofia- dobre,ile cukru w cukrze,ile sophii.A niech mi ktoś powie co to jest mądrość-przeciwieństwo głupoty,wiedza,doświadczenie,świadomość,dystans do rzeczywistości,rozumienie,przewidywanie,wyciąganie wniosków,brak złudzeń i projekcji ,itd.Ponoć dobrze być mądrym,a gdzie głupota,czy to nie na niej opiera się świat,czy można odrzucić te pojęcia.Skoro jesteśmy "jacyś" mamy i wartości,a co za tym idzie cel.Oj człowieku celowy,oj.Co wolisz;więcej czy mniej cukru w cukrze-żeby tylko nie przesłodzić.

    OdpowiedzUsuń
  2. ha, ten komentarz to przykład albo telepatii albo jungowskiej synchroniczności. Możesz nie wierzyć, ale pół godziny temu pomyślałem sobie co to właściwie jest mądrość? Jedno z najważniejszych pojęć w języku, gdybyśmy zrobili jakąś piramidę wartości to mądrość zawsze jest w pobliżu szczytu, obok szczęścia, przyjemności, zdrowia, itd. A naprawdę nie wiemy co to jest. To tak jak sukces: każdy go chce osiągnąć, nikt nie wie czym jest - wobec tego nawet nie wie kiedy go osiągnął. Może tak samo jest z mądrością? Mam taką myśl: wszyscy jesteśmy mądrzy, tylko (jeszcze) o tym wiemy. Pocieszające, co?

    OdpowiedzUsuń
  3. Mądrość jest potrzebna tylko człowiekowi,ponieważ chce ją mieć."Mieć" z różnych powodów;bo nauczono aby mieć wszystko co się napatoczy,bo wtedy czuje się ważny,bo doceniony,bo go słuchaja,a skoro tak to pewnie ma kamień filozoficzny,itd.Nie ma żadnej mądrości w sensie abstrakcyjnym-to taka niedyspozycja intelektualna-to raczej zmieniająca się w trakcie życia perspektywa patrzenia na świat,który jest taki jaki był tylko już mniej pociąga,nie cieszy tak,ale i nie rani,-człowiek się "odkleja",ale pod warunkiem odklejenia naturalnego,po przeżyciu wszystkiego co dane było przeżyć,do końca.Tracimy dziewictwo,zyskujemy tzw. mądrość,a dawny smak życia staje się wspomnieniem.Dzban się napełnił mądrością-trzeba czekać aż ktoś go stłucze.

    OdpowiedzUsuń
  4. drobne sprostowanie. W moim poprzednim komentarzu na końcu powinno być: "Mam taką myśl: wszyscy jesteśmy mądrzy, tylko (jeszcze) o tym nie wiemy. Pocieszające, co?"
    Jak się pisze o błędach, to się je ma. Wyszedł mi klawiryzm.

    OdpowiedzUsuń
  5. Patrzymy na świat przez tzw.struktury poznawcze-czyli podobnie jak przez "sito",w którym znajdują się różnego kształtu dziury.Jeśli zrobimy w nim dziurę i nazwiemy ją "mądrością" to można powiedzieć,że jesteśmy mądrzy.Cały czas widzieliśmy to samo,tylko teraz w sposób "mądry"-czego do tej pory nie wiedzieliśmy. Czy nie tak ?

    OdpowiedzUsuń
  6. panie Marku,czy ty aby nie jesteś frustratem. czekam na odpowiedz.

    OdpowiedzUsuń
  7. Coo, frustratem!? Ja? oczywiście że jestem. Żyć w tym świecie i nie być frustratem, to źle świadczy o człowieku. Zresztą, frustrat, takie obce słowo...ja po prostu jestem często wku...... Ale nie chciałbym być tylko takim frustratem, to takie banalne. Wolę być "frustratem konstruktywnym". Lepiej brzmi, czy nie? :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Można też być prostatem... Taki klawiryzm mi się podrzucił....

    Paweł

    OdpowiedzUsuń
  9. he, he, "podrzucił mi się". Akurat uwierzę. Perfidia i złośliwość i tyle. Jakbyśmy się nie znali. Teraz jak ktoś mi chce dowalić to napisze że "klawiryzm". No, sam tego chciałem,ok. Ale jeszcze zobaczymy. Ja też mam różne klawiryzmy w pogotowiu.

    OdpowiedzUsuń
  10. Jaaaaaaa złośliwy???? Przecież zna mnie Pan jako dziecię poccziwe i płochego serca.....

    Paweł

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.