Praca w Hongkongu dla anatomów!
5 lat temu
So let us not talk falsely now, the hour is getting late.
Bob Dylan, "All Along the Watch-Tower"
Komentarze to połowa wartości każdego bloga. A jeśli mamy dobrych komentatorów – więcej niż połowa. Proszę o komentarze, dyskusje, o to co napędza pracę w mojej „pracowni”, co nadaje tej pracy kierunek. Jeśli uznasz że Twój komentarz to właśnie może zrobić, zamieść go. Bywa że jakieś komentarze trzeba usunąć. Nie dlatego że krzywdzą mnie, ale innych ludzi. Wyrzucenie komentarza „na bruk” to dla mnie ostateczność. Chyba, że komentarz naprawdę … sięgnął bruku.
Czy to ma być jakieś samopocieszenie,czy "kij w mrowisko ".Jak dla mnie za dużo w tym wszystkim "Filozofii Wschodu".Myślę,czasami,że takie spojrzenie robi więcej "złego" niż "dobrego".Jesteśmy tu,w tej kulturze.Europejczyk po prostu nie rozumie tamtych pojęć.Np; coś jest" nierzeczywiste" -jaja sobie robicie- jak wezmę kija i przy.... to zobaczymy czy nie jest to rzeczywiste.Dla nas ten świat jest jak najbardziej rzeczywisty.Owszem ,można patrzeć z tamtego punktu widzenia-jest to "nierzeczywiste" bo nie "esencjonalne" -kto to wymyślił, pomieszanie pojęć-durne słowa "domagające się istoty "[naukowcy -czego wy tam uczycie } to trzeba wyjaśnić,a nie udawać "mędrca". Dla mnie ta rzeczywistość pozostanie moim światem i lubię mieć rzeczy ułatwiające życie tu i teraz-ktoś je wymyślił posługując się naszymi pojęciami -naukowymi -może i ułomnymi-ale jednak coś dającymi.Jeśli ktoś chce "być" w innych "stanach rzeczy" ,{a takich nie brakuje} to niech sobie tam b..ędzie -życie to szybciutko zweryfikuje ,co dla niego jest rzeczywistością.itd.można pisać i pisać...
OdpowiedzUsuńGENIALNE
OdpowiedzUsuńPAWEŁ
Od razu zastosuję na studentach proszących o radę. Sesja idzie....
P
Ooo, to był chyba kij w mrowisko, zresztą nawet bez takich intencji. Chyba Cię mocno rozeźliło, ale to dobrze, bo poruszyłeś parę ważnych rzeczy. Tylko jakby nie w tym miejscu... patrzę i w tych dwóch zdaniach nie widzę żadnych odniesień do filozofii wschodu, co jest rzeczywiste, co nie, itp. Ja tylko lubię kpić z tego całego poradnictwa, pomagactwa,odbierania człowiekowi samodzielności, itd.
OdpowiedzUsuńCo do reszty: chętnie bym o tym coś więcej napisał i już widzę o czym, podrzucasz mi tematy, dzięki, o to chodzi. W skrócie, dla mnie filozofie wschodu to bardziej rodzaj poezji niż racjonalna analiza i faktycznie, Europejczyk tego raczej nie ugryzie. Ale czy poezja jest gorsza od "twardego" racjonalizmu i logicznych analiz? Bardzo wątpię. Stary spór: czy z rzeczywistością lepiej sobie radzą logicy czy poeci? No kto? Pytanie (poważne!): wolałbyś być wielkim logikiem, czy wielkim poetą? A dlaczego?
Panie Pawle, ale tylko na własną odpowiedzialność dobrze?? Więcej nie napiszę bo znów urażę Pańskie płoche serce, jak mi wstyd... sumienie się mnie, wciórności, uwiesiło i ssie mnie jak tasiemiec!
OdpowiedzUsuńtak,chcę być realistą,za bardzo dostałem wpierdol .mniałem dzieci które "|musiałem' wychować .Czy coś jeszcze Ch.....Nie trzeba było się wpierdaać.... w dzieci I będziesz\miał rację.Sory ale tak myślę.
OdpowiedzUsuńja my............slę , ż e nic w tym genialnego nie ma , zapłaciłem za to 30 lat ./kto co powie ? Trochę więcej
OdpowiedzUsuńCytat jakby wyjęty z mojej głowy :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAle ja już im to powiedziałem powołując się na autorytet psychologiczny - dr Marka Adamca. Co do sumienia polecam Sztaudyngera - "Po latach batem ćwiczenia sumienie w echo się zmienia"
OdpowiedzUsuńSpróbowałem, działa , polecam.
Paweł
Co za przebrzydły cynik! Nie dość że publicznie przyznaje się do braku sumienia, to jeszcze poleca to innym: poleca! Przypadek nie nadający się do resocjalizacji.
OdpowiedzUsuńTaaaaak taak jak ja uuuwieeeelbiam komplementy...
OdpowiedzUsuńJeszczeeeeeee
Paweł
Co to za pytanie: czy racjonalizm jest lepszy od poezji?TO różne podejście do tematu.Jeden robi TO , drugi TAMTO.
OdpowiedzUsuńWłaśnie tak. Tylko mnie wcale nie chodzi o to, co jest lepsze. Myślę, że w życiu bardzo trudno być na przykład wybitnym racjonalistą i wybitnym poetą (czy były takie przypadki? ja nie znam). Wobec tego trzeba coś wybierać i idzie mi o ten wybór: co nam się bardziej podoba? Jakie funkcje spełnia dla nas TO a jakie TAMTO i co nam bardziej potrzebne. Może jakiś prosty kompromis?
OdpowiedzUsuńKiedyś mój przyjaciel, sceptyk absolutny ale bardzo tolerancyjny, często cytował: "cóż, jeden lubi operę, a drugi jak mu nogi śmierdzą". I wszystko jest - dodałbym - w porządku, jeśli tylko ten pierwszy nie ciągnie nas siłą do opery, a drugi nie podstawia nam nóg pod nos.
Można być i wybitnym poetą i nacjonalistą por Gajcy.
OdpowiedzUsuńPaweł
Oj,Oj,OJ!!!!I znowu zapytam:co to za wybór?Nie chodzi o to , żeby zapytać TAK czy TAK i odpowiedzieć TO albo TAMTO.Człowiek,jak sądzę,mieści w sobie trochę więcej.Można żyć w poezji -bo ten świat tak strasznie śmierdzi,zgoda, tylko trzeba mieć do tego odpowiednie warunki.Do Opery się chodzi np. raz na tydzień; żyje się codziennie. -po prostu trzeba się myććććć. Ileż to nieporozumień poprzez słowa poetyckie. ...XXl
OdpowiedzUsuń