@ MYŚL
DNIA. Za bilety do nadprzyrodzonych rajów płacimy tu, na Ziemi. Najczęściej słono, nie tylko pieniędzmi.
W dodatku jeszcze żaden klient nie wrócił, żeby nam powiedzieć, czy warto.
Najlepszy biznes to
sprzedawanie urojeń.
Uczcie się, młodzi.
*
po co? Oni są już wyszkoleni.
OdpowiedzUsuńco to ma być!-"Karuzela w ""Wesołym Miasteczku"""lub,Kuchnia polska:"Krokiety z sera i ziemniaków"- PWE, W-wa 1980( poz.363), str. 343.
OdpowiedzUsuńUmysł-w istocie nie ma nic takiego-twór myśli,nic poza.
OdpowiedzUsuńWidzę, że czytasz książki które też bardzo cenię. "Kuchni..." akurat nie mam pod ręką (nie mogę sprawdzić, czy dokładnie cytujesz), ale uważam że to podstawowa lektura kulturalnego człowieka.
OdpowiedzUsuńA krokiety! mmmmm, palce lizać!
umysł jest nieważny, dobrze, że krokiety z sera i ziemniaków istnieją. Albo podobne szkoły filozoficzne.
OdpowiedzUsuńmyśl jest OBRAZEM "stanu rzeczy". No to rozprawiajmy się z myślą.
OdpowiedzUsuńmyśl nie jest obrazem; jest pewną "rzeczą" pośród innych.
Usuń100 % pewności.(przynajmniej w naszych urojeniach) . Chuja, idę robić pierogi!
OdpowiedzUsuńtak jak myśli, pierogi nie są obrazem; robimy je tak, jak myślimy: wytwarzamy pierogi tak, jak nasze myśli. Różnice są mało istotne.
Usuńkurwa , kurwa nie kumam (zła komunikacja) Pierogi są pierogami,ty mówisz o "farszu'. Pierogi są obrazem myśli (pomysłu) .Kiedy powstaje myśl. Wtedy gdy przekroczysz"punkt krytyczny". Inaczej to powielanie znanego.(w różnych formach). To tak jak z "energią". Jest , ale nikt jej nie widział.Widzialne są skutki jej działania.Pierogi są obrazem twoich "chceń"- np. głodu.
OdpowiedzUsuńno tak , normalni już śpią- z kim "gadać" ?
OdpowiedzUsuńno i co? no i nic? Teraz "ja" popiszę..... cały czas w kierunku myślenia jest cel. Jaki? Zbawienna odpowiedź wypowiedzi.Nie ma nic takiego.Czekać na kapitana? Przeć to trywialne.Czucie dostępnymi zmysłami to wszystko.Interpretacja ich jest już nie ważna.Tak się rodzi osobowość.Osobowość jest kwiatem,ale nie rośliną.Roślina żyje,kwiat nie.Czy roślina będzie żyła? To od nas (na szczęście) nie zależy.
OdpowiedzUsuńlubię kwiaty- a jeszcze więcej dzieci kwiatów. no ale kurwa.....
OdpowiedzUsuńco dalej? a no nic. Rozgrywki słowne (pojęciowe) mnie nie interesują. Sądzę(o ile mi wolno),że doznanie polega na "aktywacji tworu siatkowatego". To samo tylko inaczej.Kop w d... i inaczej "rozumujesz". "Filmy" kłamią.Różnice sssssssą bardzo istotne. "diabeł" tkwi w szczegółach. Właśnie zrobiłem 150 pierogów-załapiesz się,czy mam przysłać ?.
OdpowiedzUsuńjest 4,22. nie p...........noce i
OdpowiedzUsuńtak, tak ,tak.4,30 , no to do roboty.
OdpowiedzUsuńa gdzie,kurwa,dialektyzm- co? tylko statycznie? (Grecja). -w "moim" znaczeniu-"zmienność,przechodzenie,dalej".
OdpowiedzUsuńdobra, nie liczą się noce i dni... (piosenka) .Na początku należy kupić sobie zegar , który tyka------ cyk cyk ---cyk. Tak przemija życie,"czas". Czy jesteś ? Jeśli jesteś to co z nim (razem) zrobiłeś. --cyk cyk,cyk cyk....... no i co, mamy mówić o świadomości?
OdpowiedzUsuńjak kiedyś(dawne, bardzo dawne czasy) uczyli mnie chodzić to był taki bębenek z dwoma kulkami na sznurku- bam bam--bam bam-bam bam
OdpowiedzUsuń