@ MYŚL DNIA. Wszelkie idee medytacji,
samoświadomości, uważności, itp. można sprowadzić do jednej zasady:
Bądź tu,
gdzie jesteś.
*
So let us not talk falsely now, the hour is getting late.
Bob Dylan, "All Along the Watch-Tower"
Komentarze to połowa wartości każdego bloga. A jeśli mamy dobrych komentatorów – więcej niż połowa. Proszę o komentarze, dyskusje, o to co napędza pracę w mojej „pracowni”, co nadaje tej pracy kierunek. Jeśli uznasz że Twój komentarz to właśnie może zrobić, zamieść go. Bywa że jakieś komentarze trzeba usunąć. Nie dlatego że krzywdzą mnie, ale innych ludzi. Wyrzucenie komentarza „na bruk” to dla mnie ostateczność. Chyba, że komentarz naprawdę … sięgnął bruku.
i niech tak będzie
OdpowiedzUsuńżycie, to co nazywamy życiem,można przetrwać w różny sposób.Albo w ułudzie, albo "na haju".I jest jeszcze coś: nic ,nic nic!
OdpowiedzUsuńty nie patrz na to co się dzieje , (fenomenologia) ty patrz na przyczynę.
OdpowiedzUsuńtak, tak panie Marku, tak to jest
OdpowiedzUsuńno i wreszcie nastaje noc,jak zwał tak zwał, ważne jest to, że nikt już ode... "mnie" nic już nie chce. Napisz coś o
OdpowiedzUsuńŚWIAT ma niewiele wspólnego z tym o czym "myślimy" . Tak czy siak -"dziecko w kapuście" .
OdpowiedzUsuń... Bardzo dobre zdanie, "nikt już..." itd. Bardzo mi to pasuje, ja czuję tak samo. Chcę, żeby już nikt ode mnie niczego nie chciał. Chcę spokoju. Ta strategia życia, która wyżej opisałeś: nic, nic, nic. Może to już starość, jakieś wyczerpanie, depresja, poczucie, że chyba nic już nie osiągnę, albo (może jeszcze gorzej) że niczego już nie warto osiągać. Nawet nie warto próbować. Ostatnie podrygi starej ostrygi.
OdpowiedzUsuńSyndrom końca: świadomość, że już nie osiągniemy niczego co chcieliśmy. Może zawsze wiedzieliśmy, że tak będzie, ale w pewnym momencie życia musimy stanąć wobec tego twarzą w twarz. Nic, nic, nic.
No i co robić?
Może nic. Wszystko się samo zrobi.
to nie tak : cyt" przychodzi mnich,pyta..... odp. napij się herbaty. Przychodzi inny - pyta ? odp ; napij się herbaty. Następny: dlaczego dałeś taką samą odpowiedź? odp . napij się herbaty."
OdpowiedzUsuńpowtarzam .. cyt" droga to uśmiercenie czynności umysłu (czitamu). inaczej następuje samoistność widza,przeciwnie uczestniczy w istnieniu czynności.... ...(coś znowu urwało, czy co ?) Przecież to jasne, sprawdzone!!! przed chwilą pisałem o tym !
OdpowiedzUsuńczynność i uczestnictwo to życie jakie dobrze znamy, jest plus i minus -nierozdzielni kochankowie.Życie jest"piękne", dotąd ,aż masz go dość.Chcesz uczestniczyć? dobra, nic złego!Jeśli masz dość to pytanie o "widza". Może zmienimy " film".(przepraszam za wulgaryzm w moim pojęciu).
OdpowiedzUsuńjak możesz to napisz jeszcze raz; coś się chyba popieprzyło i zniknęło. Z tą techniką jest tak, że co napiszemy to pokazuje jak jest ulotne (wirtualne, he he), nieraz się przekonałem. Trzeba to traktować jako dopust boży/techniczny i okazję do ponownego formułowania własnych myśli ;(
OdpowiedzUsuńco mam pisać? piszę i piszę? kto to rozumie. DObra, to bardzo proste.Pojęcia są tylko jakąś interpretacją tego co jest . (z reguły ksobną) Kpina (ironia)jest wyrazem swego statusu."ja" tego nie wymyślałem. Jest wszystko o czym myślimy,dobre czy złe- od "nas" zależy. Dla "mnie" liczy się proces(ruch). Jeśli jestem (jeszcze), a jestem ,bo mam świadomość patrzenia i doświadczania,czasami słyszenia ! (pomijam inne)..... to , to właśnie to. To właśnie życie,ale nie wysublimowane pojęciowo ( np poezja, lub rozprawa "naukowa") Tzw fakty. nie piszę dalej bo urwie, a nie chcę się wkurwiać - za chwilę
OdpowiedzUsuńprzelazłem od religii(we właściwym znaczeniu)-(gnoza)- do szamanizmu (Eliade). I co? : znaj proporcje mocium panie.
OdpowiedzUsuńwidzę,że śpisz, dobranoc
OdpowiedzUsuńtak, już śpię, dobranoc...
OdpowiedzUsuńSzczególnie przydatna maksyma gdy czekasz na spóźniony autobus i nie wiesz czy brać taxi.
OdpowiedzUsuńPaweł
i to ma być problem?- masz jeszcze nogi.
OdpowiedzUsuń