@ MYŚL DNIA. Każde życie to nadużycie. Dlatego w końcu nas ktoś "zbanuje".
Praca w Hongkongu dla anatomów!
5 lat temu
So let us not talk falsely now, the hour is getting late.
Bob Dylan, "All Along the Watch-Tower"
Komentarze to połowa wartości każdego bloga. A jeśli mamy dobrych komentatorów – więcej niż połowa. Proszę o komentarze, dyskusje, o to co napędza pracę w mojej „pracowni”, co nadaje tej pracy kierunek. Jeśli uznasz że Twój komentarz to właśnie może zrobić, zamieść go. Bywa że jakieś komentarze trzeba usunąć. Nie dlatego że krzywdzą mnie, ale innych ludzi. Wyrzucenie komentarza „na bruk” to dla mnie ostateczność. Chyba, że komentarz naprawdę … sięgnął bruku.
... musiałam poszukać znaczenia słowa"zbanować", oto skutki ponad 20-letniej nieobecności, ale co tam niech żyją GOOGLE - już wiem,
OdpowiedzUsuń....my się sami zbanujemy - jakkolwiek by to było trudne to udowodnienia , to jest to faktem !
My sami i tylko my sami o tym decydujemy kiedy i jak się zbanować !
Grażyna
Nie decydujemy. Robią to za nas Pan Alzheimer i Pan Parkinson, Pan zawał i Pani demencja starcza a od czasu do czasu ktoś nas rozjedzie autem. Szczęściarze zginą w zamachu terrorystycznym i będą w TV.
OdpowiedzUsuńPaweł
Właśnie, to nie my decydujemy. Krótko: przyjdzie Admin i nas zbanuje.
OdpowiedzUsuńI już nie będziemy w Sieci. A czego nie ma w Internecie, tego nie ma w ogóle.
.....i święta prawda , ale jak mówił Adler , choroby są naszą ucieczką i w co uciekamy decydujemy sami,
OdpowiedzUsuńGrażyna
Oj,jakiś czas mnie tu nie było i co widzę;chcecie się kręcić "za własnym ogonem"- proszę bardzo-mnie to nie za bardzo pasuje. Mówicie o sensie,to nie tak;to pomylenie treści z formą;w kategoriach "treści" każdy sam nadaje życiu sens-to jasne,ale ja mówię o czymś innym,o wyższym poziomie abstrakcji-liczy się forma-tzn;np lejesz do silnika olej,jasne!-bo na tym poziomie technologii lepiej działa-czy nie jest to pragmatyzm?Czy nie działa sprawniej?To samo odnosi się do psychiki-"kiedy lepiej działa?...#
OdpowiedzUsuńCo do "bomby" to nie moja myśl-ale ile istnień pochłonęły "mniemania" ,czyli "paranoiczna treść świadomości"?...#,ktoś stwierdził;cyt;pojedyncza śmierć to tragedia-zbiorowa to statystyka......#
OdpowiedzUsuńJurek, fajnie że znów jesteś, ale coś mącisz - choć jedno pytanie wyławiam jako ważne: powiedz mi, co to jest, że psychika "lepiej działa" - będę Ci cholernie wdzięczny, bo nad tym się chyba miliony zastanawiają!
OdpowiedzUsuńMówisz metaforami, objaśnij to, olej, silnik, sprawniej działa... Bądź bardziej dosłowny choć czasami. Sam naprawdę lubię metafory i jak wiesz często ich używam, ale czasem dobra jest kawa na ławę - proszę Cię! Ludzie nas czytają.
No jasne ,że mącę,taka moja dola!Ale jak mam to powiedzieć "od razu",Nie opieram się na konstruktach intelektualnych ale na wieloletniej "praktyce"-sam tego nie do końca pojmuję-nie wymagaj zbyt wiele! Spróbuję....#Ale wiesz ,że to nie takie łatwe!.
OdpowiedzUsuń"Ale wiesz , że to nie takie łatwe!".
OdpowiedzUsuńWiem. Ale spróbuj to z siebie wywlekać, powoli, po kawałku, jeśli możesz to bez przenośni. Ja sam robię to samo. "Sam tego nie pojmuję" - ja też (mówię o sobie). Ale te nasze rozmowy to okazja. Do czego ? Właściwie, nie wiem. Ale to jest istota prawdziwej rozmowy. Gdybyśmy wiedzieli, do czego to prowadzi, to po co rozmawiać?
Chciałbym, żeby wszyscy, którzy to czytają jakoś się włączyli, żebyśmy razem lepiej rozumieli o co nam chodzi i dlaczego się w to włączamy.
Jak mniemam byłeś świetnym wykładowcą,to wiesz;aby przekaz "dotarł" musisz stosować język słuchaczy i ich system wartości-inaczej klapa,szkoda czasu!A co ja mam zrobić?jestem kim jestem.Byłem kiedyś w wojsku, i na "wojnie"Nie będę się "wystawiał na strzał" bez powodu-jestem na to za "mądry "-na początek określenie pojęć,potem treść,i wnioski -czy nie tak?,Na początek -jak rozumiesz "psychikę"? ..#
OdpowiedzUsuńA teraz coś z drugiej strony;z "paranoicznego "punktu widzenia-życie (czyt;świadomość)jest miejscem ,gdzie dzieje się coś o czym nie mamy najmniejszego pojęcia, a sens (nasz) jest tylko po to ,żeby jakoś żyć i aby nie zwariować (tylko dla odważnych-nie biorę odpowiedzialności!!!)..co do dalszych wywodów-mam skrupuły! Ale po co się żyje? Czekam na gest Marka -warto? Idziemy dalej-pamiętaj ,że to tylko początek....#
OdpowiedzUsuńNo właśnie! 0.1,0.1,0.1,-jak sądzę lubicie język"komputerowy" .Same łączenie "faktów" z reguły daje tylko "przyjemność intelektualną" No tak ,może coś z tego wyniknie!Ale tych związków jest"trochę dużo".Potrzeba syntezy! Czyli odpowiedniego programu ,który to zrobi.Bez programu to tylko "chybił-trafił".Programem naszym(bo tylko o tym mogę mówić)jest nasze "doświadczenie życiowe"-pojęte w najszerszym zakresie.W tym aspekcie "świadomość" (jako synteza metainformacji)jest tym programem-dobrze, jeśli się nie "zawiesi"- bo przechlapane!..#
OdpowiedzUsuń"Programista" wytycza kierunek,tworzy "rzeczywistość" taką,jaki jest jego "program"(świadomość)-inni uczą się tego i (niestety)głupawo naśladują- szkoda-każdy ma jakiś "zakres"...#
OdpowiedzUsuń"skrzynkę" nawet "debil" nauczy się obsługiwać,-ale nigdy nie zrozumie na czym to polega.Bądź "programistą" dla siebie-wtedy nie stracisz życia i dasz "coś" innym!!!Czy taki "język" Wam "pasuje"...#no tak ,te p... metafory....#
OdpowiedzUsuńjak myślę o świadomości (a nieraz myślałem - to chyba znaczy, że ja mam ;) to tylko dwóch rzeczy jestem dość pewny:
OdpowiedzUsuń1. że świadomość to nie to samo co bycie. Ona jest tylko jedną z form bycia.
2. świadomość to faktycznie forma jakiejś syntezy: pojawia się gdy jakieś elementy (ich liczba? jakość?) przekroczą pewien dolny próg. Ale co to za elementy? neurony? informacja? coś innego?
Poza tymi dwoma punktami nie wiem nic. Obłok niewiedzy.
A to programowanie siebie samego? to chyba coś więcej niż świadomość, jakiś kolejny szczebel wyżej. Samoświadomość? co? Jest wielu ludzi, którzy ani trochę nie są "programistami siebie". Ściągają "programy" od innych, gotowe i je realizują. To jest jeden z większych problemów w życiu i jeszcze się tu na pewno pojawi.
Ktoś mi kiedyś powiedział:cyt;"jeśli nie masz marzeń,jesteś jak kupa złomu .Mogę się zgodzić,lub nie,ale coś w tym jest!.Projekcja "siebie" w przyszłość jest zasadnicza (to ten olej)..,bez tego to zrozumienie,ale i nihilizm. Co przeważy?........#
OdpowiedzUsuńO jej! jak możesz tak mówić!Masz tylko świadomość!Stara wiedza mówi:Uczyń swoim domem świadomość-to jest dopiero synteza!Bez świadomości nie ma bycia (relacja jest skończona-świadomość to miejsce!-uczyń z niej schronienie-pod warunkiem ,że jest"dobra"-inaczej nie życzę-a jednak etyka - popatrz pan.....
OdpowiedzUsuńTak myślałem,hm-pojęcia,których używamy są "bardzo płaskie"...i nadszedł czas.!Moim zdaniem już dawno! Dołączmy do poprzednich wywodów inny element-np;coś w rodzaju"sześcianów Hintona"-inny sposób myślenia,co? W tych kategoriach czym jest "psychika" ?...#
OdpowiedzUsuńświetnie, lubię takie eksperymenty, lubię dziwne wizualizacje, te wszystkie wstęgi, "flaszki Kleina", o sześcianach Hintona nie mam pojęcia, ale to dobrze, dowiem się czegoś nowego. Co do świadomości, umysłu, itp. to jesteśmy na tak przegranych pozycjach, że możemy fantazjować do woli, nic nie mamy do stracenia.
OdpowiedzUsuńNo i znowu "strzelają"<nie "dziwota".Ktoś powiedział<cyt;fizyka poznaje rzeczywistość od "zewnątrz"- psychologia od "wewnątrz".Nie mam zamiaru bawić się w "ciekawostki":to był tylko przykład-rozwiązywanie go zostawiam "ludziom,którzy nie mają co robić"-Czy zmiana sposobu myślenia jest aż tak "niemożliwa i straszna"-nie jest to pytanie retoryczne-TAK. Wniosek:rozwiązanie niektórych problemów jest niemożliwe w danych warunkach.-trzeba zmienić program (świadomość).Pytanie;jak? Ha,ha,ha!..#
OdpowiedzUsuńZmiana sposobu myślenia? zwłaszcza radykalna? Ludzie zmieniają sposób myślenia wtedy, kiedy ktoś poda im gotową alternatywę, przygotowaną, z detalami, a i wtedy trzeba ich długo przekonywać, objaśniać, itd.
OdpowiedzUsuńIlu ludzi potrafi spontanicznie, samodzielnie stworzyć jakiś nowy sposób myślenia? Jeden na miliard? Liczba gdzieś tego rzędu. Może całkiem inne sposoby myślenia o świecie istnieją potencjalnie, już gdzieś są, tylko nie ma tych, którzy byliby zdolni je POMYŚLEĆ.
Dlaczego słońce oświetla gówno i kwiat?.Moja mała latarka oświetla to co chcę,a chęci mam wiele-przechlapane!Jak to nazywają; wolą?a może niewolnictwem?Połącz to z poprzednimi wypowiedziami....mogę jeszcze? ...#3
OdpowiedzUsuńniewolnictwo? nie, przesada. To Słońce jest "niewolnikiem" bo musi oświetlać to co napisałeś ). Ty możesz oświetlać tylko gówno, albo - wyłączyć latarkę. Słońce chyba nie może powiedzieć: pieprzę, dziś nie świecę. Ty możesz.
OdpowiedzUsuńNie wiem co to jest wolna wola, ale jest różnica między człowiekiem i przyrodą. Myślę, że my jednak NIE jesteśmy częścią przyrody i to będzie coraz bardziej widoczne.
Całe szczęście-optymizm jest.No niestety,jesteśmy częścią Wszystkiego,i "ego" musi zająć właściwą "pozycję" czyli "detronizacja-"-to też cytat!Chcesz być zdrowy?....#
OdpowiedzUsuńPrzepraszam,ale nie oświetlam tylko Gówna!A latarkę wyłączę kiedy będę !chciał!...#
OdpowiedzUsuńha ha, dokładnie to chciałem powiedzieć: to, że masz wybór! Możesz oświetlać co chcesz i kiedy chcesz. Przecież nie miałem nic obraźliwego na myśli: tylko to, że wolność wyboru stawia nas ponad przyrodą. Może to jest najbardziej wyróżniająca właściwość ludzi. Zgadzasz się?
OdpowiedzUsuńJasne,nigdy Cię nie wklukałem w " w "gierki"-to nie dla mnie.Za dużo mam ścierwa ludzkiego przed "oczami" .Cóż zrobić-wojna-niech to chuj!...#dla mnie to przeszłość-zawykam rozdział psychiczny....#
OdpowiedzUsuń