wtorek, 23 października 2012

Dajcie mi dźwignię



            Podobno Archimedes powiedział, że gdyby miał dostatecznie długą dźwignię i punkt podparcia, to podważyłby Ziemię. Nie wiem po kiego diabła nam podważanie Ziemi. Prędzej rozwalimy ją w kawałki, zatrujemy, spalimy albo zniszczymy w inny sposób. Pracujemy nad tym ciężko od wieków a postępy widać.
            To co jest ludziom potrzebne, to dźwignia, która podniosłaby na wyższy poziom ich moralność. Gdyby stworzyć taką dźwignię... osiągnąć w moralności taki poziom jaki osiągnęliśmy w fizyce, mechanice, informatyce i innych technologiach. Stworzyć dźwignię moralności równie skuteczną, jak dźwignia fizyczna.
            Jak stworzyć tę dźwignię moralności?  I gdzie jest punkt podparcia, na którym możemy ją oprzeć? To są pytania, które wcześniej czy później będą nie do ominięcia w historii ludzkości. Wiemy o tym, że ich nie unikniemy, ale udajemy, że te pytania można jakoś ominąć. Nie można. A jeśli na te pytania nie odpowiemy poprawnie – czyli skutecznie - to może będą one ostatnimi pytaniami w naszej dziwnej ludzkiej historii. Historii, która skończy się znakiem zapytania. Już bez odpowiedzi.
            Dźwignia moralna byłaby największym wynalazkiem człowieka. Ludzie, pomóżcie ją zbudować! Podważymy wtedy naszą moralność – i ocalimy Ziemię.

            ***

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.