czwartek, 24 października 2013

@ MYŚL DNIA.   Życie: biologiczna pułapka. Seks, rodzina, dzieci, uwijanie gniazdka, znoszenie do niego żarcia, itd. Życie zwierząt. Może w pewnym jego momencie warto zapytać, czy jest coś poza tym, czego  można spróbować przed końcem tej wegetacji? I co to jest? Pytanie dla zwierzęcia, nazywającego siebie człowiekiem.
             *

26 komentarzy:

  1. .....ciekawe pytanie , też bym chciała wiedzieć co to takiego ....
    w pewnym wieku pytamy czy jeszcze warto coś próbować bo nie wiemy czy starczy nam czasu aby tego posmakować , a jak nam będzie smakowało a świeczka zgaśnie.....
    .....obserwuje wielu 80 i 85-latków ,którzy codziennie chodzą do kawiarni,na spacer i utrzymują kontakty towarzyskie....próbują tą "wegetacje" zrobić strawną ?? nie wiem....może
    Grażyna

    OdpowiedzUsuń
  2. Przed końcem wegetacji nie ma co spróbować bo jesteśmy zwierzętami jak świnie czy koty? Widział ktoś świnię próbującą coś poza kopulacją i kolacją???

    Paweł

    OdpowiedzUsuń
  3. ...bzdura! właśnie wtedy trzeba ."Jak nie teraz to kiedy, jak nie my...." Jasne ,że trzeba się zmierzyć z tzw. "poprawnością społeczną"- a bo to inne słowo, (czasami wulgarne )albo zachowanie nie takie,albo oczekiwań nie spełniasz itd.itd. To tak jak w psychoterapii (we właściwym sensie-kryterium:niwelacja)-W zasadzie nie rozmawiasz z "osobą", rozmawiasz z "Pajęczyną społeczną". ...Jurek

    OdpowiedzUsuń
  4. ...Grażynko- wiem ,że jesteśmy starzy:nie musisz o tym przekonywać,dzień w dzień to czuję.Zastanawia fakt,że szukamy odpowiedzi na "zewnątrz" zamiast skupić się na wnętrzu. (Marek chyba się "zagotuje")Tam jest wszystko co" potrzeba." NO tak ,ale za " uzewnętrzenie " dostaje się czasami po ryju.- Ale co na górze to i na dole.W chwilach krytycznych zostajemy z "sobą" i nic tego nie zmieni- no chyba, że nastąpiło połączenie eks i int....Jurek - ale nie zmienia to faktu, że póki co jesteśmy pamięcią...

    OdpowiedzUsuń
  5. Jureczku, zupełnie się z Tobą zgadzam , wszystkie odpowiedzi są w nas , myślę ,że my nie szukamy odpowiedzi na "zewnątrz"......to "zewnątrz" jest nam potrzebne by nie zajmować się tym "wnętrzem"....bo się boimy co tam możemy zobaczyć ? wiem, że wielu ludzi boi się w to "wnętrze" pojrzeć....
    co do Marka , to On jako introwertyk wspaniały ,zawsze oglądał swoje wnetrze z uwielbieniem i nam go również pokazuje na tym Blogu , a co popatrzcie sobie ....niestety dostaje czasem po tym "ryju" jak delikatnie napisałeś ale On ma super techniki samoterapii i dlatego jeszcze jest w stanie z nami pisać.....
    Jurek ,każdy z nas w każdej chwili swojego życia jest SAM ....ludzie są czasami obok ale każdy jest SAM
    Grażyna

    OdpowiedzUsuń
  6. ...dobra, chcecie dalej ,dobra ;tylko jak mam to zrobić nie "kurwując"- z ! krzywienie jest czasami metodą

    OdpowiedzUsuń
  7. zaraz zaraz, w co wy mnie wrabiacie, jaki "introwertyk wspaniały"? Nie będę się gotował, bo dla mnie pojęcie wewnątrz-zewnątrz to słowa bez znaczenia; co jest wewnątrz a co zewnątrz to kwestia umowy. Bycie nie jest zewnątrz-wewnątrz, bycie jest i to nas powinno obchodzić. Herbatę można pić z filiżanki albo z blaszanego kubka i to będzie zawsze herbata. Napijcie się herbaty (ciepłej) bo gadacie jak przemarznięci.

    OdpowiedzUsuń
  8. ojej , ale go poniosło ....no,no
    Ja o Tobie Mareczku z uwielbieniem a Ty co??!
    Grażyna
    ......a herbaty pić nie będę i już !!!

    OdpowiedzUsuń
  9. no dobrze już dobrze, wielkie halo. Gdybyś wiedziała co Jurek napisał (nie opublikuję) to byś dopiero wiedziała kogo poniosło!

    OdpowiedzUsuń
  10. Jurek , to do niego podobne.....lepiej nie publikuj...szkoda Jurka i nas
    Grażyna
    możesz posłać mi mailem .......

    OdpowiedzUsuń
  11. ...."dobra" iluzję mniemam,przepraszam,choć nie wiem za co. Może wreszcie "będę pisać " z "sensem". Jurek...

    OdpowiedzUsuń
  12. ...tam gdzie idioci strzelają, tam jesteś "czysty". Dlatego co poniektórzy potrzebują adrenaliny aby to zyskać.Powtórzę:czy widziałeś "afgańca", który by jeszcze coś chciał! .... Pierdolenie o ego (paweł).nie ma nic do rzeczy.

    OdpowiedzUsuń
  13. To ego pcha do tego Afganistanu......niestety
    Grażyna

    OdpowiedzUsuń
  14. .....i zyskujemy samoistność (jasne, głupota w wymiarze) kogo na to stać? No tak.tzw. ludzie coiś twierdzą (to nie błąd) ,to zapytanie! .Nie pojmuję myślenia" takowąż"- wolę myslenie takąż......V.......

    OdpowiedzUsuń
  15. ..Tak tak i co, może jeszcze zagramy w " ruską ruletkę"-zagrałem, dziękuję.......Grażynko! nie masz maila.....a szkoda,albo na szczęście....dobranoc

    OdpowiedzUsuń
  16. ,,,,kurwa, muszę wielce uważać co piszę, bo Marek w swojej rzetelności... .... ... .... ...O co chodzi?,podteksty !Nie ma podtekstów ani "rzekomego"zrozumienia." Są fakty. "rozpierdolony" człek (dosłownie,cały czerwony) nie ma pojęć- on tylko / aż jest.Pieprzę takie zrozumienie (joga natychmiastowa typu "leć ze skały, albo noc w lesie z tygrysem"). Wystarczy iść na pogotowie albo na OIOM i zobaczyć wzrok ludzi.Póki co "pierdu pierdu", a potem strach paraliżujący psychę. boisz się -nie, to masz tabakę... ...

    OdpowiedzUsuń
  17. .... wszystko ! wszystko ! jest ucieczką od bólu,jak ... ..kolwiek nie pojętego. Masz odwagę? Bierz tabakę... ..(stary żołnierz ci to mówi) .-do grażyny.

    OdpowiedzUsuń
  18. ...do Grażynki: wiesz, im człek starszy, tym bardziej ceni "sobie" chwilę.Dawniej mieliśmy jej(jego-czasu) dużo.Teraz pojmujemy czas.Taka kolej rzeczy- komar umiera (w tej chwili) na klawiaturze. "Moja kochana umarła na ""moich rękach"". Ale dałeś się z ...,....manewrołać chuju (ksobnie)...

    OdpowiedzUsuń
  19. ...wielka sława to żart..... mam tu kurwa.takiego kumpla, z którym przeżyłem wiele. Niestety, jak to w tej chwili nazywają:syndrom stresu bojowego.No i co! Zycie, kurwa , życie. Damy sobie radę- trzeba popłakać- inaczej to psychopatia...

    OdpowiedzUsuń
  20. ...dzień dobry,chwila spokoju,spokoju,spokoju. On (kumpel) śpi wreszcie Niech mu się przyśnią lwy, albo co gorsze duże ryby-Hemig.......Zrobiłem co mogłem .Ale tak po Prawdzie... ... ... ... ... ... ... ... Jurek. .zamilknę bo znowu "mnie" poniesie.

    OdpowiedzUsuń
  21. ...Jurek... wiem brachu,że będziesz to czytał. NIE odpisuj. Znamy się jak zły sz....... Możesz, co....... Marka przeprosić (dopiero się dowiem ,co "nabroiłeś") pamiętasz:jebać wszystko i się nie bać-tyle razy mówiliśmy to do siebie....cześć brachu- chyba więcej się nie spotkamy- i jak dawniej wystarczy -kurwa.!!!!

    OdpowiedzUsuń
  22. ... cały czas tłumaczę: w psychice nie ma czegoś takiego jak lęk- jest stwierdzanie . Potem się stan rzeczy pierd........ kiedy doświadczamy "siebie" pod względem układu wegetatywnego-sympa bądź parasym.Ale to wszystko jest biologiczną pamięcią.----------inaczej : możemy sobie roić nie wiadomo co.To nic nie da. Skoro jesteśmy, i mamy świadomość tego faktu to znaczy ,że nasza świadomość (tao) zabarwiła się pamięcią. Pamięć może być indywidualna,czasami zbiorowa (JUNG) "JA" to fikcja pamięciowa.Ale......jaka konkretna (maja) Dochodzenie do to nie kwestia znaczeń (drabina) , to kwestia totalnego bycia.Drabin już dużo zrobiono , tylko nie ma chuja , który by się wdrapał Może zrobi to kobieta" Nie, musi nastąpić Mysterium Coninctionis (mówiąc pojęciami Junga-ja go pierdolę ale nie znam innych pojęć).Połączenie daje możliwość wyjścia, zrozumienia,spokoju,spełnienia ,pokory, empatii i płaczu itd,itd. No to Kurwa dogadaliśmy się!...Jurek.. .....d t n

    OdpowiedzUsuń
  23. ...może trzeba być bardzo starym, aby widzieć wszystko jasno .Jeśli "dane" mi będzie to się odezwę.Złego diabli nie biorą,a jak biorą to z uczciwością..taki Jurek.... cześć?

    OdpowiedzUsuń
  24. Jurek , czytam i zastanawiam się co odpowiedzieć......nic.
    To są TRENY .....na Treny nic nie można odpowiedzieć, można je czytać i wczuć się w żal z nich płynący.
    Grażyna

    OdpowiedzUsuń
  25. Na początku byłem głupim,otwartym człowiekiem,było mi dobrze,potem chciałem wiedzy skończyło się tym,że skończyłem parę kierunków (psychologię,filozofię, fizykęi domniemaną teologię (kurwa ale byłem głupi) o doktoratach nigdy nie obronionych nie wspomnę .Potem pracowałem jako psycholog w różnych szpitalach - długo aż poszedłem na wojnę-syf i marazm nie do opsania, Potem pracowałem na budowach jako zwykły robol. A potem znowu w wariatkowie- ale i tam mnie nie chcieli(przesada-sam poszedłem w pizdu) Aż w końcu trafił mnie szlag (zawał totalny- operacja) i potem byłem jakiś czas z zwami nie wiem o co chodzi ale z nim kiepsko piszę co prosił Beata

    OdpowiedzUsuń
  26. przeczytajcie ten TREN http://www.zste.myslenice.pl/biblioteka/lektury/Treny.pdf
    Grazyna

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.