wtorek, 9 kwietnia 2013

Jadłodajnie


            Parę dni temu poszedłem coś wyrzucić na śmietnik. Obok pojemników stało dwóch facetów, w średnim wieku. Normalni, nawet dobrze ubrani, nie wyglądali na meneli. Zaglądali do kubłów. Wrzuciłem swoje śmieci i usłyszałem jak jeden mówi do kolegi: "Głodny jestem. Wczoraj kupiłem trochę żarcia za ostatnią kasę."
            Miło żyć w kraju, w którym wyrzucanie śmieci i resztek żywności jest działalnością charytatywną. Przyznam, że poczułem się dumny. Moja dobroczynność mnie wzruszyła. Poza tym nasuwa się uwaga: reformy naszego państwa trzeba zacząć od śmietników. W końcu tam żywi się spora część społeczeństwa. Zadbajmy trochę o tych ludzi. Można na śmietnikach założyć np. hot-spoty a bywalcom podarować tablety. Po sutym posiłku mogliby posurfować trochę po sieci, zobaczyć jak się ludziom żyje na świecie. Porównać nasze śmietniki z innymi, zagranicznymi. Może porównania wypadłyby na naszą korzyść? W końcu wszystko dookoła  rozwija się w oczach. Kraj rośnie w siłę, a ludziom żyje się dostatniej. Zwłaszcza niektórym.
            Ludzie, którzy mieli w życiu mniej szczęścia, mniej zaradności i sprytu, potrzebują trochę optymizmu. Przecież nie samym chlebem człowiek żyje, prawda?

            ***

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.