Bogaci mogliby oddać
biednym część swego bogactwa i świat byłby lepszym miejscem. Ale bogaci boją się, że oddając coś innym, staną się biedni, więc gromadzą, kradną, łupią,
oszczędzają, skąpią. W ten sposób bogaci są coraz bogatsi, a biedni coraz
biedniejsi. Ewangelista Mateusz pisze: „Bo
kto ma, temu będzie dodane, i nadmiar mieć będzie; kto zaś nie ma, temu zabiorą
również to, co ma.” (Mateusz 13;12).
Cóż, w
przeciwieństwie do wielu innych, zawartych w świętych pismach, ta zasada
sprawdza się dzisiaj w świecie wyjątkowo dobrze. To nie powinno dziwić. Jedynym
bogiem, któremu dziś oddajemy bezgraniczną cześć, jest niejaki Mammon. Religia
ta ma prostą doktrynę, złożoną z dwóch zasad:
1. "Chciwość jest dobra”
2. "Chęć zarobku usprawiedliwia wszystko”
oraz z jednego, prostego przykazania:
„więcej pieniędzy”.
*
A gdyby tak ogłosić,
że wyznawanie Mammona jest jedyną, prawdziwą i uniwersalną religią? Gdyby
ludzie zdobyli się na szczerość i odwagę i przyznali, że Mammona wielbią i kochają
ponad wszystkich bogów, którzy są zaledwie pomniejszymi pomocnikami Mammona?
Po takiej deklaracji
i wyznaniu wspólnej wiary zniknęłyby konflikty religijne, nienawiści, wojny i
zbrodnie na tle religijnym. Ludzkość byłaby zjednoczona. Ponad podziałami etnicznymi,
kulturowymi, rasowymi i politycznymi stałby Mammon, jako najwyższa i niekwestionowana
wartość, król ludzkich pragnień.
Mammonizm jako religia dawałby najprostsze z możliwych
reguły etyczne - wyżej opisane. Pobożność mammonistów wyrażałaby się w tym, co
mammoniści zawsze robili: w gromadzeniu pieniędzy. Ich posiadanie byłoby
wyrazem pobożności i jednocześnie zasługą wobec Mammona. Pobożni mieliby dużo i
w nagrodę dostawaliby jeszcze więcej. Biedni – czyli mało pobożni – mieliby jeszcze
mniej, co byłoby dla nich sprawiedliwą karą za brak religijnej żarliwości. Bowiem,
jak napisano, powtórzmy: „kto ma, temu będzie dodane…” .
*
Utopiści i
marzyciele próbują bezskutecznie zbudować raj na ziemi, tworząc coś, co zjednoczy ludzi.
Nic z tego nie wyjdzie, to mrzonki. Zamiast tworzyć z niczego takie spajające
ogniwo, trzeba poszukać takiego, które już jest, które działa. Z pewnością jest
coś, co od wieków jednoczy wszystkich ludzi, wszędzie. Jest bóstwo, którego
świątynie pokrywają świat. W istocie każda budowla wzniesiona ludzką ręką, jest
świątynią tego Boga.
A imię jego Mammon.
Jemu oddajmy cześć, a on nas wyzwoli.
***
Ok pomysł dobry. Proponuję trójcę świętą - do mamony seks i władza. Należy pamiętać że są różne waluty więc wojny religijne gotowe ale w sumie nie chodzi o to by było lepiej tylko żebym JA miał więcej
OdpowiedzUsuńPaweł