Pan Potrupek przychodzi do znajomego. Panie Zygmuncie, niech pan pożyczy parę złotych! Pan Zygmunt: Panie Józiu, ale pan pożyczył niedawno pięćdziesiąt i jeszcze pan nie oddał. Potrupek: Panie Zygmuncie, pan jest jak dziecko. Przecież właśnie dlatego pożyczam, żeby panu oddać. Jak tylko mi pan pożyczy, zaraz panu oddam i będziemy kwita, jasne, co?
Pytanie: który z tych panów jest bankiem, a który klientem? Za dobrą odpowiedź daję pięćdziesiąt złotych. No, myśl… dobrze, zgadłe/aś! Nagroda jest twoja. Pożycz mi pięćdziesiąt złotych a wypłacę natychmiast.
***
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.